sobota, 5 lipca 2014

Stacja - Anihilacja

Poprowadziłem sesję dla paru znajomych, w której byliśmy załogą tajnej, bojowej stacji kosmicznej ukrytej gdzieś pośród wiecznej ciemności poza orbitą Ziemi. Na Ziemi wybucha konflikt, rozkazy są sprzeczne a łączność się urywa. Stacja nazywała się Litościwa Kali, ale tylko część nazwy okazała się adekwatna. Ogólnie działy się tam rzeczy straszne i niewątpliwie karygodne, dość powiedzieć, że ostatni wykrwawiający się pozbawiony stóp i oczu członek załogi wcisnął jednak guzik, roztapiając we wrzący żel obydwie Ameryki i pieprzoną Nową Zelandię. Nigdy więcej Hobbitów. Wniosek jest jeden powinno istnieć prawo zabraniające graczom RPG zajmowania jakichkolwiek oficjalnych stanowisk.

W tv przemawia Palikot z nieodłączną
lektorką  języka migowego...
- Kurde! Znowu nie zdążyłem zobaczyć
jak w języku migowym jest: Muppet Show...

- Dość! Idę w noc! Pić, tańczyć w zapamiętaniu i ... całować się z dziewczynami. Ale nie martw się kochanie nie posunę się dalej niż do drugiej bazy.
- Nie miałbyś po co wracać. Wszystkie twoje czołgi byłyby zmiażdżone.
- Nie zrobiłabyś tego...
- CHCESZ ZARYZYKOWAĆ?
Życie się toczy, życie sunie w koleinie pracy i związanego z pracą obłędnego zmęczenia. Mieliśmy kolejne walne zebranie i Il Duce zaaprobował nasze postulaty, w sumie w ostatniej chwili. Choć o tym nie wie, prawdopodobnie dni dzieliły go od masowego exodusu siły roboczej. Kurcze, ależ bym poleżał gdzieś w ciszy nad jeziorem, albo popatrzył z góry w jakąś dolinę. Nic to, z pierwotnego chaosu w stały kształt przyoblekł się plan, powstały stałe ekipy, ze stałym zakresem obowiązków, co choć trochę ograniczyło 'horror niepewności jutra'. Sytuacja zdaje się stabilizować. Jak w "Kryzysie wieku średniego" patrząc przez lornetkę mojego życia widzę jak w odległej mgle majaczy coś co może okazać się napisami końcowymi.
Boży myje "molo" na Trzech Żaglach. Wali ciśnieniówką po dechach jakimś różowym roztworem, który przesiąknął przez buty i wypalił mu ich kształt na stopach. Uwielbiam z nim jeździć tym jego lewitującym szrotem. Ten wóz wygląda jak zbiór pojedynczych części podążających razem mniej więcej w tym samym kierunku, całość w kupie trzyma chyba tylko wielka naklejka Rammsteina na tylnej szybie. Boży uwielbia kobiety, zresztą z wzajemnością, Ostatnio robił jednej tatuaż i zesztywniały mu plecy, a ta ni z tego ni z owego położyła go na brzuchu, zdjęła bluzkę i nasmarowała się olejkiem. Po czym wymasowała go erotycznie biustem z cdnem. Enyłej w czasie jazdy rzadko patrzy na drogę, za to wydaje z siebie entuzjastyczne okrzyki, pocieszny konglomerat wulgaryzmów i czaru: Kocham cię! wrzeszczy za jakąś laską. Idzie jakaś parka, a on: Zostaw ją ! Ona jest moja.
Ostatnio stoimy na rondzie De la Sale, a tam na światłach dziewczyna z nogami do stratosfery. Kocham cię! krzyczy Boży. Ja też- wrzeszczę I ja, i ja - drze się z tyłu Gregory. Będziemy twoim fanklubem! Będziemy cię czcić!!!
Dwa tygodnie temu nawiedził nas Marzan by wkraczając w lodowate fale przywitać się z morzem. Landryna pracuje jako kontroler jakości w jakimś zakładzie przemysłowym, nazywają  ją tam Brytanem z KJtu. W kościele pojawił się misjonarz opowiadający o misji w Kamerunie i wszystko było dobrze, dopóki nie uściślił, że to misja zajmująca się trędowatymi... To fascynujące jak ludzie mogę próbować odsunąć się jednocześnie pozostając w miejscu. Na zewnątrz kościóła czekał z puszką jego podopieczny, Brat Antoni, wysoki jak baobab i czarny jak noc nad sawanną, mało kto nie wrzucił mu czegoś.
Dzwonię do żony do pracy, gadamy i rozmowa zeszła na codzienną bułeczkę jaką robię ślubnej do pracy, w tle słychać jej koleżankę: Niech zrobi dwie, bo mnie jutro nie ma! Ja - A więc to ona cię tam tuczy! Powiedz jej, że dopadnę ją z zemstą. i będę karmił pączkami aż eksploduje.
Pazurkowata wraca doma i mówi: Powiedziała, że pączki mają być z cukrem pudrem i dżemem różanym, bo nie lubi lukru...
No i jak tu być złowrogą maszyną zniszczenia.

Jedzie laska na rowerze, szorty, top.
- Popatrz jak jej wszystko rozkosznie podryguje.
- E tam, zobacz jaki cellulit.
- Ale jakże rozkosznie podskakujący cellulit

(My)

*


2 komentarze:

  1. damyt! "pozostałe cztery" kuleczki... kawa jeszcze nie działa -_-

    OdpowiedzUsuń
  2. a wiesz ty co? Świetne zdj, niemal wystawowe...

    OdpowiedzUsuń