Stanęła
wznosząc ręce ku niebu i krzyknęła
bez
słów. Naszych największych tryumfów
nie
da się opisać słowami.
(King)
I
nadeszła północ. Wracając z Cockneya, w którym zapoznawałem się
z meandrami Polityki Miłości Lenn i czułem się jak przygnany
ulewą outsider, co zresztą tak bardzo lubię, lubię do bólu, bo
to wygnanie ze świata ma rys szlachetności i jest w jakiś taki
biedny sposób wyjątkowe. W każdym razie wracając przez noc
wypełnioną deszczem, patrzyłem na łuny kolorów smużące się na
wilgoci pośród betonów i asfaltów zmienionych przez tą chwilę i
stan wywołany nieludzkim zmęczeniem i paroma piwami w mieniący się
parkiet dla wszystkich psychodelicznych wróżek i miss LSD
wszechświata. Radiowóz zatrzymał się i cofnął na przejście,
gdzie dziewczyny wracały z klubu wyposażone w pokale z piwem.
Wszyscy się śmieli i policjanci i dziewczyny. Gdy dotarłem na moje
rubieże i umościłem wreszcie w moim, podgrzewanym dwoma palnikami
gazowymi leżu, byłem w takim stanie, że zacząłem rozpatrywać
wiekopomne kwestie w rodzaju, czy stare prześcieradło zmieści się
w pustej butelce po Pepsi - zmieściło się. I czy Boro nie śpi o
tej porze - spał. Jego żona obiecała mi, że podrzuci mi swoje
niemowlaki i będzie dzwoniła co 15 minut, żeby nie zasnęły.
Zakomunikowałem jej, że jeśli to zrobi, posłużę się zwyczajem
naszych prababek i dam im do ssania makówki. Potem dzieciaki są
taaaakie spokojne.
W TV
leciała znowu Planeta Małp, ten film zawsze mnie przygnębia,
wyłączyłem więc w momencie największego tryumfu, zanim główny
bohater wszystko przesrał, bo był tępy jak kowadło. Kogo szkolą
te Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych?!
Lady
Pazurek wraz z fem komando ruszyła na podbój koronkowych horyzontów
i zakupiła suknię ślubną, której oczywiście nie zamierza mi
pokazywać, choć sugeruje przerażające rzeczy. Nie będzie trenu,
ale śmieliśmy się za to z Awatarem, że jej małe kuzynki
ustawione wzdłuż nawy będą rzucać czarne płatki róż, po
których Mylady przepłynie w swej śnieżnobiałej sukni.
Zastrzegłem też, że obojętnie co się będzie działo i w co będę
ubrany do ołtarza idę w glanach. Mają duże podeszwy tak, że
będzie dobrze widać na nich napis: Help Me! Pazurzasta zaś
zastanawia się nad kupnem dodatkowych butów do tańca... To my
będziemy tańczyć? Argh, zdaje się, że na Sumatrze jest pięknie
o tej porze roku.
Pamiętacie
jak w szkole na ćwiczeniach
ewakuacyjnych
kazali nam się ustawiać
w
rządku od najniższych do najwyższych?
Jaki
to ma sens, czyżby wyżsi palili się
wolniej?
(King)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz