Stivi
- ...jakie to ma znaczenie, zombi nie istnieją.
Miko-Cóż
myślę, że w dzisiejszych czasach, nie byłoby znów tak trudno
stworzyć czynnik chorobotwórczy upośledzający wyższe funkcje
mózgu i pozostawiający jedynie czyste instynkty.
St -
Super, to znaczy, że zombi nie tylko próbowałyby cię pożreć ale
i zgwałcić.
Ja -
Babskie zombi chciałyby się najpierw poprzytulać.
St -
Zombi zombi zombi pada pada śnieg...
Mi -
Jest lato...
St -
Chałupy welcome tu, zombi zawita tu...
Mi -
Zmienisz w końcu repertuar?
St -
Jasne, kiedy zombi raźno kroczy nawet kret wytrzeszcza oczy...
Mi -
Ja pierdole, zna ktoś sposób na przeobrażenie kretyna w zombi?
St -
Mam tak samo jak ty, miasto moje a w nim...
PUK
PUK
Mi -
Kto tam?
-Gueergharrrghmmm
Mi -
Brzmi jak zombi.
St -
To Borys, wpuść go.
Ada
- Zero instynktu samozachowawczego. A jeśli by to był prawdziwy
zombi?
St -
Wtedy dalibyśmy mu w czapę i zjedlibyśmy go.
Mi -
No! I polowalibyśmy na zombiaste laseczki, a potem możnaby
wybierać: Soczysta pierś czy szyneczka.
Borys
- Ja zamawiam korpus!
Ada
- Jesteście okropni, nic was nie różni od tych potworów.
Ja -
Jak to nic? My byśmy je upiekli...
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz