niedziela, 24 kwietnia 2011

Piekło jest kwestią skali

- Nowa notka będzie?
- O! Dobrze, że mi przypomniałaś.
Idę stworzyć potwora

(My)

Kiedyś na Wielkanoc pęknie skorupa Ziemi, rozlatując się na wszystkie strony poprzez próżnię, może jakiś kawałek zawierający zamarznięte nagle Kuala Lumpur czy Denver muśnie delikatnie księżyc miażdżąc go na pył i wyrzucając z orbity. Podświetlone czerwienią magmy szczątki rozsuną się ukazując małą flągwę, która pierwszy raz spojrzy swoim gorejącym, umieszczonym w trójkącie powiek okiem na wszechświat, po czym zmieniając leniwie zachodzące w trzewiach procesy jądrowe na energię kinetyczną, ruszy majestatycznie w kierunku gwiazd. Kto wie może i pękną inne jaja, kołujące dotąd wokół małej, ciepłej gwiazdy i pożegluje przez przestrzeń w towarzystwie kwilącego mikrofalami rodzeństwa, a może dla reszty jaj czas jeszcze nie nadszedł i ruszy w podróż sama. Któż wie jakie są zwyczaje flągw?
Ostatnio w nocy Lady Pazurek zażądała bajki na telefon. Opowiedziałem jej mniej więcej coś takiego: Dawniej diabeł chodził po ziemi a nad ziemią latały anioły. Bóg dotykał swych dzieł, sprawiał cuda i niszczył miasta i nieposłuszne kobiety. Aż pewnego dnia zawarł pakt i skrył się za zasłoną. Pakt związał wszystkie strony, zrywając anioły z niebios i wciskając diabły w ciepłe błoto u naszych stóp. Stwórca wyrzekł się możliwości ingerencji dając nam wolną wole, nadprzyrodzone nie mogło być odtąd widoczne bo człowiek miał wierzyć i wybierać a nie wiedzieć. Ziemia jednak nadal pozostała polem bitwy. Stanął więc Szatan pośród sawanny i zamyślił się. I minął dzień i noc, a gdy przyszedł poranek, Ojciec kłamstw podniósł głowę i uśmiechnął się, po czym zmienił zastępy zła w koty, by poszły do ludzi, przeniknęły do ich domostw, wypaczały i uczyły zła i egoizmu. By wysysały dusze kładąc się na gościnnych kolanach i mrucząc. Ujrzał to Gabriel, zaśmiał się gorzko nad przemyślnością przeciwnika i tchnął Zastępy w postać psów, by wiernością i przyjaźnią wspierały dobro w człowieku, strzegły jego ognia i progu. I taka jest właśnie historia niechęci psów i kotów, które czasem potrafią żyć razem, ale zawsze uważnie się obserwują i pilnują wzajemnych posunięć na wielkiej szachownicy ludzkich losów...
Tu nadmienić należy, że Lady P jest dumną posiadaczką dwóch kotów i okazyjnie dwu psów. Z reguły gdy zasypia na łóżku ma coś leżącego i mruczącego. Tak więc w środku nocy, po nocnych mszach i lekkim odrealnieniu przedświątecznych dni opowiastka ta uzyskała nagle nieco głębszy wymiar. Coś w stylu: Trzymasz w łóżku mruczącego potwora, który wyssie ci duszę. Śpij dobrze. Nigdy nie proście bo będzie wam dane.

25 tys ton rudy potrzeba do uzyskania
50 ton metalicznego uranu, z których
0,7 % nadaje się do wywołania reakcji
jądrowej.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz