Nawet
Stalin miał
rację
co do Hitlera
(Hela
w opałach)
Nuda,
nic się nie dziej. Boli mnie głowa. Biorę zaległy urlop. Będę
leżał i łypał okiem z pościeli niczym krokodyl w oczekiwaniu na
gazelę. Będę chodził po mieście, w którym mieszkam, a w którym
nie byłem od miesięcy. Posieję strach i grozę w sercach tych
wszystkich, którzy w swej naiwności pomyśleli, że czas usunął
mnie bezpiecznie z ich życia. Zapewne wywołam też jakąś
eksplozję. Bo ja lubię wywoływać eksplozje.
W
pracy, przy minus 21 eksplodowała mi znaleziona butelka napoju
gazowanego. Lekko trąciłem szkłem o kontener i cholera wybuchła
niczym szrapnel zmieniając trzymany w rękach worek w powiewający
strzęp. Jeszcze godzinę wytrząsałem szkło z włosów, a mam
teraz na sobie zimową grzywę prawie dziesięciocentymetrowej
długości. Nasz El Duce najwyraźniej sprawdza ile jesteśmy w
stanie wytrzymać i dał mi 4 hale garażowe do sprzątnięcia w dwa
dni, myślałem, że jajo zniosę. Na jednej hali paliła się tylko
część świateł. Dobrałem się oczywiście do skrzynki z korkami.
Przełączam ja ci dźwigienkę a tu snop różowych iskier na dwa
metry. Dobrze, że z budowlanego przyzwyczajenia przełączam takie
rzeczy wierzchem paznokcia, bo mogłoby się okazać, że
potrzymałbym to sobie przez chwilę. W każdym razie gdy przybył
nasz master of high voltage zwany w krajach nierozwiniętych
konserwatorem, odkryliśmy, że jedna z jarzeniówek jest szczelnie
wypełniona wodą.
Prywatnie
też nudy, Marzan wyparował ze swojego bloga, może znowu go ktoś
rzucił i zrobił coś bardzo poetyckiego, np. związanego z mieczem
wakizashi i jamą brzuszną. Od trzech tygodni tacham do Sióstr
stertę tobołów dla Lenn, ale Dannonki ostatecznie użyli Krewetki
jako żywej tarczy dla swojego lenistwa. Lady Pazurek jest
rozkrzyżowana w sieci pomiędzy wschodem a zachodem, a Seba pisze,
że po statku biega im pełno małych chińczyków z narzędziami,
którzy bez przerwy, z uśmiechem powtarzają: Boruc...
A
mnie boli głowa, wspomniałem już? Idę wziąć czwarty Ibuprom.
Podciągnęła
się na linie. Lądownik
obsunął
się o kilka kolejnych centy-
metrów
w głąb rozpadliny...
-
Hutch? - odezwała się SI
-
Tak Glory?
-
Wychodzisz?
-
Tak
- I
nie wrócisz?
-
Nie Glory, nie wrócę.
-
Wyłączysz mnie?
(McDevitt)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz