środa, 2 marca 2011

Wiesz co mówią o szczurach... udek wystarczy dla wszystkich

Nawet Stalin miał
rację co do Hitlera

(Hela w opałach)

Nuda, nic się nie dziej. Boli mnie głowa. Biorę zaległy urlop. Będę leżał i łypał okiem z pościeli niczym krokodyl w oczekiwaniu na gazelę. Będę chodził po mieście, w którym mieszkam, a w którym nie byłem od miesięcy. Posieję strach i grozę w sercach tych wszystkich, którzy w swej naiwności pomyśleli, że czas usunął mnie bezpiecznie z ich życia. Zapewne wywołam też jakąś eksplozję. Bo ja lubię wywoływać eksplozje.
W pracy, przy minus 21 eksplodowała mi znaleziona butelka napoju gazowanego. Lekko trąciłem szkłem o kontener i cholera wybuchła niczym szrapnel zmieniając trzymany w rękach worek w powiewający strzęp. Jeszcze godzinę wytrząsałem szkło z włosów, a mam teraz na sobie zimową grzywę prawie dziesięciocentymetrowej długości. Nasz El Duce najwyraźniej sprawdza ile jesteśmy w stanie wytrzymać i dał mi 4 hale garażowe do sprzątnięcia w dwa dni, myślałem, że jajo zniosę. Na jednej hali paliła się tylko część świateł. Dobrałem się oczywiście do skrzynki z korkami. Przełączam ja ci dźwigienkę a tu snop różowych iskier na dwa metry. Dobrze, że z budowlanego przyzwyczajenia przełączam takie rzeczy wierzchem paznokcia, bo mogłoby się okazać, że potrzymałbym to sobie przez chwilę. W każdym razie gdy przybył nasz master of high voltage zwany w krajach nierozwiniętych konserwatorem, odkryliśmy, że jedna z jarzeniówek jest szczelnie wypełniona wodą.
Prywatnie też nudy, Marzan wyparował ze swojego bloga, może znowu go ktoś rzucił i zrobił coś bardzo poetyckiego, np. związanego z mieczem wakizashi i jamą brzuszną. Od trzech tygodni tacham do Sióstr stertę tobołów dla Lenn, ale Dannonki ostatecznie użyli Krewetki jako żywej tarczy dla swojego lenistwa. Lady Pazurek jest rozkrzyżowana w sieci pomiędzy wschodem a zachodem, a Seba pisze, że po statku biega im pełno małych chińczyków z narzędziami, którzy bez przerwy, z uśmiechem powtarzają: Boruc...
A mnie boli głowa, wspomniałem już? Idę wziąć czwarty Ibuprom.

Podciągnęła się na linie. Lądownik
obsunął się o kilka kolejnych centy-
metrów w głąb rozpadliny...
- Hutch? - odezwała się SI
- Tak Glory?
- Wychodzisz?
- Tak
- I nie wrócisz?
- Nie Glory, nie wrócę.
- Wyłączysz mnie?

(McDevitt)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz