niedziela, 17 października 2010

Pet of destroyer



Pearl necklace – Tak  określa
się widowiskowy wytrysk w
okolice dekoltu. Idealnie wykonany
trik polega na lądowaniu dokładnie
na wcięciu mostka, dzięki czemu
nasienie może spłynąć symetrycznie
po obu stronach szyi, tworząc coś
w rodzaju naszyjnika.

(Człowiek wciąż się uczy)

Dziewiętnasta trzydzieści trzy, ciemno jak w dupie. W zeszłym roku o tej porze leżał już śnieg. Selekcjonuję ostatnio muzykę w kompie, stąd te angielsko brzmiące tytuły notek. Czasem zakochuję się po prostu w brzmieniu jakiejś frazy. Wyobraźcie sobie np. to co mógłby z rozczuleniem głaskać Sauron, mówiąc: oj ti ti niegrzeczni...
Jak co roku na jesieni, zgoliłem sobie kudły z twarzy, i tym razem, kto by pomyślał, spodobało mi się to co zobaczyłem. Chyba pierwszy raz w życiu. Jakbym tak zrzucił parę kilo to byłby ze mnie prawdziwy, filmowy drań. Mógłbym siedzieć głaszcząc białą nutrię i sepleniąc: At last mister Błąd, wciskać guzik z zapadnią ze zmutowanymi dorszami. I faktycznie, Robak miał rację, może wydawać się, że w moich oczach jest smutek, choć teraz gdy mam mniej na twarzy widać, że są po prostu nieruchome. Jakkolwiek bym się nie wykrzywił, jakiejkolwiek bym nie zrobił miny, widać, że za tymi szkiełkami siedzi ktoś nieruchomy, kto patrzy i liczy. Dwa kawałki niebieskiego plastiku.
Pogoda ostatnio jest nieprawdopodobnie wręcz piękna. Złote światło, kolory liści, modry błękit nieba w dzień, czarny aksamit nocy przetykany srebrnymi szpilkami gwiazd. Banał, ale jakże upojny.
Na nic ostatnio nie mam za bardzo czasu. Jedyny czas wolny to ta godzina, gdy wędruję przez kocie szlaki na Cmentarną Wieżę. Potem tylko obserwuję przesuwające się po ziemi cienie, przemieszczając się pomiędzy piętrami.
Jedyne ostatnio wolnoczasowe osiągnięcie to przeczytanie 900 stronicowego, najnowszego Webera w 8 godzin. Pod koniec myślałem, że oczy wypłyną mi uszami.

Co 20 brytyjskie dziecko
sądzi, że Adolf Hitler to
niemiecki piłkarz.

(CKM)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz