- Jak go przez bramę wpuścili?
- To dlatego, że bez topora ten
wasz maniak, Kotow, jest
prawie niewidzialny. Przesącza
się gadzina.
(Diwow)
Marzan zdaje się znowu dostał w czambuł. Do tego skroili go
z kasy i dokumentów. Dzwoniąc do Lenn stwierdził, że poprzednio spuszczono mu
wpierdol w rocznicę rozwodu, teraz ślubu. Można by pomyśleć, że Lenn ma do
niego jakiś żal... Ona sama skomentowała jedynie, że M wie teraz przynajmniej
kiedy znowu spuszczą mu łomot. Wszystko to zaś jest akurat tak mroczne jak
lubię. W następną rocznicę pójdę z M, niosąc ze sobą popcorn i trójwymiarowe
okulary.
Kończę robotę na Cmentarnej Bramie i pod koniec miesiąca
wyląduję prawdopodobnie w Trzech Żaglach. Będzie mi brakowało lasu szumiącego w
dole. Mam tam podobno wylądować z Danem, na samą myśl ogarnia mnie depresja.
Gdy Peyo wymyślał smerfa Marudę jako niedoścignionego wzoru użył Dana, tylko
złagodził nieco formę, by dzieci nie rzucały się pod tramwaje. A teraz będę z
nim zamknięty w jednym kompleksie. Będę biegł w panice korytarzami, wiedząc, że
nie ma ucieczki, a śluz będzie kapał z sufitu... Tak przed chwila leciał Aliens
vs Predator.
A tak poza tym pomalowałem sobie pół pokoju. Jakoś tak mnie
wzięło. Wziąłem i pomalowałem. Babka wpadła, przeszła, zagadała, wyszła.
Wróciła, spojrzała, wyszła. Mija chwila znowu wróciła, patrzy uważniej i pyta:
A ta ściana to zawsze miała taki kolor? Jaaa, no naprawdę! Nie wyobrażacie
sobie jaką miałem ochotę stwierdzić z kamienną twarzą: Oczywiście, zawsze taka
była, nie pamiętasz? Ale dałem sobie spokój, bo jeszcze by dostała jakiejś
schizofrenii i zaczęła tępić biegające po ścianach różowe pająki za pomocą
wiertarki udarowej, albo co. Mój dom wypełnia taka ilość potencjalnie
śmiercionośnego asortymentu, że ewentualne szaleństwo, któregoś z członków
rodziny, bardzo źle by wróżyło temu ramieniu galaktyki.
Dobra kończę, muszę wstać o świcie, by kontynuować dzieło
podboju świata. Na koniec więc konkurs: jaki był najpotworniejszy film
Swarzenegerra - „Jack Kaktus” czy „Herkules w Nowym Jorku”. Zależnie od
odpowiedzi uszczęśliwicie mnie, albo Kciuka. Z drugiej strony, któregoś z nas
pewnie unieszczęśliwicie, a Kciuk ma dwa metry dziesięć, nosi ortalionowy strój
charakteryzujący ludzi o prostej a szczerej psychice, a gdy jest nieszczęśliwy
wyłamuje ludziom część ciała, od którego otrzymał tu swoje miano. Tak więc
powodzenia. Nagrodą będzie nieprzekazanie adresu zwycięscy usychającemu z
tęsknoty Kciukowi.
Pytania do królika mordercy:
- Jak smakują dresiarze?
- Trochę ortalionem, ale
ja jem to co jest w środku...
(Avatar skądś)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz