niedziela, 20 czerwca 2010

Czas odstrzału



Ptaki świergolą w lesie na Stogach...
- Kochanie, słyszysz?! Papugi!
- To nie są papugi, to niemożliwe.
To pingwiny!

(My)

Sobota Przeminęła pod znakiem bursztynowej gorączki i wędrujących smug światła wystrzeliwującego przez dziury w chmurach i wędrujących po ziemi jakby w poszukiwaniu wybrańców. Nie muszę chyba mówić, że jedna z nich rozświetliła nas, oznaczając niczym laser znacznikowy dla nadprzyrodzonych pocisków. Nie mogliśmy znaleźć wieży namiernikowej artylerii. Biorąc pod uwagę, że to kilkadziesiąt ton betonu wyniesionego pod niebo, to albo rzeczywiście poszliśmy gdzie indziej, albo skretyniałe burzymurki z portu bezpowrotnie unicestwiły kolejny zabytek. Pośród tych wszystkich piasków i drzew ogarnął mnie nagle cień. Przypomniałem sobie jak krążyliśmy z Marzanem wśród morenowych wzgórz i M co chwila trafiał na płoty przegradzające jego dziecięce szlaki. „Ogrodzili mój świat” powiedział wtedy, i ja też się trochę tak poczułem, jakby mój świat zbiedniał i utracił kolejną garść tajemniczości. Zwykłość nadciąga ze wszystkich stron niczym pustka w Neverending Story.
Niekończące wydmowe łąki Stogów upstrzone były gęsto białymi bliznami płukanek. Podcięte stoki wzgórz, smugi drobnego białego piasku, który zamarł zawiłymi, rozlanymi jęzorami gdy zabrakło wody z pomp, dwumetrowej głębokości dziury pokryte plątaniną nienaruszonych traw i korzeni niczym wilcze doły. Klęczeliśmy w promieniach zachodzącego słońca zbierając bursztynowe odpryski do opakowania po chusteczkach higienicznych. Daleko za lasem brzęczał i huczał terminal kontenerowy sortując chińskie dobra dla spragnionej Europy Wschodniej.
A dziś wybory. Zastanawiałem się nad Napieralskim, on jeden w tej hałastrze nie wygląda jak impotent. Nigdy nie wybaczę Platformie, że na kandydata nie wybrali Sikorskiego, który wygląda, mówi i myśli jak prezydent, a za to wypchnęli przed szereg Ciepłe Kluchy Komorowskiego. Przecież to dupa nie polityk, charakteryzuje się tym, że siedzi cicho, więc nikt go nie zauważa w czasie rozpierduchy. Jedyną jego zaletą jest, że nie jest hitlerowcem, no i nie zabił Blidy.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz