Kiedy kobieta pali to dobry
znak, kto ma jeden nałóg
może mieć ich więcej.
(Scandalista)
Woda jest ciepła! Pokrzykiwała podskakująca wokół Lenn, a
sutki jej sterczały tak, że można by je wykorzystać w charakterze wieszaków na
ręczniki. W końcu uchwyciła Dana za fałdy skórne i powlekła pośród fal, a ja
zostałem jako stacjonarna linia obrony bulgoczącej nieopodal Krewetki.
Spoczywałem sobie w cieniu wydm, żując paszteciki z mięsem a daleko pośród
skażonych a modrych wód zatoki Dannonki odtwarzały pojedynek USS Dallas z
Konowałowem. Potem Dan wrócił by wyschnąć a Lenn zaczęła biegać pośród
rozrzuconych po plaży ciał ze sprzętem do puszczania baniek mydlanych i siała
ogólną panikę.
Potem pojechaliśmy zbierając resztę watahy na turniej
rycerski. Nigdy jeszcze nie widziałem niczego wyglądem i klimatem zbliżonego do
prawdziwych turniejów rycerskich i mimo że chłopaki raczej się oszczędzali,
bawiłem się całkiem nieźle.
Wracając Wałową spotkałem Klarę, jedną z totalnych sexbomb
LO Lingwista, której zwiewne wizje nawiedzały mnie nocami jeszcze przez lata. Teraz
dźwigała w sobie aliena a drugiego toczył dostojnie za nią w spacerówce mąż.
Mieszkają gdzieś tu, pośród dawnej żydowskiej dzielnicy i podobno często widują
mnie gdy przelatuję przez okolicę.
Coś jeszcze? A tak, mój starszy wygrał 4 koła w lotto. Zaraz
poleciał się obkupić a potem denerwował mnie koszulkami z krótkim rękawkiem od
Bossa za pięć stów, czy butami Porsche design z podeszwami z odwzorowaniem
pedałów Porsche. Jak znam pieprzone życie to za tydzień wygra i Porsche do
kompletu.
I szlus, kończy się czas, musze zbierać odwłok i gnać pod
Pomnik.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz