Ostatni czerwony Kapturek niósł
ostatniej babci ostatnią kolację
(Potem)
No nic. Nadszedł kolejny dzień. Za oknem zaprątkowało niebo
pokryte pleśnią?. Przeżułem ostatni kawałek wyschniętego chleba z nieświeżą
parówką, zdechłym ogórkiem i cebulą w stanie terminalnym. Założyłem „Zew
Cthulu” zakładką w słodkie kotki i powlokłem się do babki gnieść ciasto na
pierogi... Jeśli jeszcze się nie domyśleliście, to nie mam pomysłu na notkę i
piszę z czystego poczucia obowiązku i ogromnej, zapewne sympatii jaką dla was
niewątpliwie żywię.
Dziś w nocy idziemy stadem na rozkopane plaże WhiteTown.
Robią tam jakiś fascynujące eksperymenty z odpływami rozlicznych strumieni i
ogromny wykop ciągnie się kilometrami. Praktycznie plaża przestała istnieć a
wzdłuż brzegu ciągną się wielgachne góry piasku, na które będziemy się ochoczo
wspinać i z których będziemy się radośnie staczać. Taka miniatura historii RP.
W każdym razie dno Wielkiej Szczeliny zasiedlają koparki, spychacze i inne
narzędzia chaosu, które w naszych wprawnych rękach na zawsze zmienią życie
całych dzielnic, a w ludzkich sercach posieją pokorę i bojaźń bożą. Seba całą
noc dorabiał wytrychy. Jeśli ktoś z was mieszka w okolicy niech wyjedzie. Byle
szybko, bo z nami, po paru piwach, jak z tyranozaurami – ruch dopinguje nas do
pościgu, a zapewniam, że bycie ściganym przez dwudziestotonowy buldożer jest
przeżyciem niezapomnianym.
To mi z kolei przypomniało, że miałem wspomnieć o placu
budowy Baltic Areny, którą mam praktycznie za rogiem. Ludzie! tyle koparek to
ja widziałem tylko w best of the best of Koralgol, czyli w tym odcinku, w
którym wylądowali na planecie złowrogich maszyn pożerające ostatnie kwiatki. Za
Letniewem rosną stożkowo góry ziemi a maszyny stoją i pracują na nich na
różnych poziomach. Wygląda to jakby Matrix wygrał i postanowił zbudować
piramidy.
Jutro przychodzi do mnie Marzan. Będziemy pić, grzebać się w
stercie „Znaku” z lat osiemdziesiątych i obgadywać Lennonkę. Dziś natomiast
przybędzie Lady Pazurek by zainstalować mi Europę Universalis - drugą wojnę.
Sprawdzę czy da się zawrzeć sojusz z Nazistowskimi Niemcami i zatknąć biało
czerwoną chorągiew nad Empire State Building.
Pogrożę mu tylko palcem
- rzekł kładąc go na cynglu
(Lec)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz