niedziela, 4 stycznia 2009

Pies o imieniu Epsilon Eridani


Na tym działanie rycerza się
zakończyło, dalsze kroki po-
dejmował jedynie potwór...

(Nie pamiętam skąd)

Tak, tak moi drodzy, ci którzy pochodzą z naszej szlachetnej dzielnicy, lub czerpią perwersyjną przyjemność przebywania w jej bezpośredniej bliskości, z radością dowiedzą się, że Borysiątka mają kolejnego psa. Jest jeszcze brzydszy niż poprzednie a nie gojące się , rozliczne rany szarpane zdają się sugerować, że będzie od poprzednich jeszcze bardziej wredny. Tak więc Seba, nigdy nie mów nigdy, bo w naszym miejscu zamieszkania granica niemożliwego ma tendencję do przesuwania się pod wpływem jakiejś niewytłumaczalnej przekory wiszącej w powietrzu, nieco nad powierzchnią bruków. I tak, Borys nazwał to kłapiące coś Epsilon Eridani, co w sumie nie powinno dziwić jako wersja rozwojowa po Wedze i Proximie, oraz jako koronny dowód, że małżeństwo rozpuszcza mózg.
Na tym zakończymy ogłoszenia drobne.
Wiecie, strasznie lubię ten moment, gdy kładę się spać i ściągam ciuchy... mam nadzieję, że ktoś się zaślinił... w każdym razie, uwielbiam ten moment, gdy po całym dniu noszenia ściągam sweter i w ciemnościach rozbłyskują w nim dziesiątki ładunków elektrycznych. Wygląda jakbym ściągał z siebie skłębioną, czarną chmurę z piorunami.
Jeśliby rozważyć to w większej skali, mogłoby to wyjaśnić pewne zjawiska atmosferyczne.
A poza tym odnalazłem TVN...   Powiedz gdzie, powiedz gdzie, jest TVN...   W moim polowym, strzelającym iskrami telewizorze, który odziedziczyłem po Siostrach znalazłem wszystko, nawet śnieżącą jak Alaska Jedynkę, tylko TVN krył się pośród tych małych fikających punkcików, w które wpatrywałem się z uporem przez trzy dni przeszukując cierpliwie skalę. Zaczynałem w tym już dostrzegać jakieś wzory i doznawać cyfrowych objawień. Na szczęście z śnieżnej kurzawy wychynął niespodziewanie wyraźny obraz Niani całującej Skalskiego i nie poznałem PRAWDY. Bo gdybym poznał, to możliwe, że jak w tym opowiadanku o odkrywaniu na świecie zakonspirowanej obecności smoków, potrzebowałbym azbestowego koca i dwóch gaśnic pod łóżkiem.

-Poproszę te ogórki
-Ale to nie są ogórki
  to biała kiełbasa
-To dlaczego jest zielona?
-Bo jest jeszcze niedojrzała
-A dlaczego ona ma meszek?
-Bo to jest proszę pana abso-
 lutna nowość – kiełbasa
 przytulanka  

(CKM)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz