poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Kroniki brzeźnieńskie


Antyki to pozostałości historii
które przypadkiem ocalały
z wraków czasu

(Bacon)

Zdarza mi się usiąść nad brzegiem zapomnianego morza. Rzucam wtedy kamieniami w zmurszałą czaszkę smoka, zagrzebaną do połowy w miałkim pyle. I patrzę na duchy fal rozlewające się w milczeniu po plaży, w złotym blasku zachodzącego słońca.
Pośród fal stoją kobiety o złotej skórze i złotych oczach. Niektóre trzymają na ramionach wysmukłe dzbany, niektóre śmieją się przechadzają, pryskają na siebie wodą, poprawiają we włosach koraliki z kryształu i szkła. Ta scena wypełnia mnie złotym blaskiem po brzegi. Powietrze jest złote, złote są odległe grzbiety wzgórz w złotej mgiełce. Uśmiecham się do siebie.
Są we mnie rozległe lądy nie tknięte myślą człowieka, są lasy w których Marzan jest partyzantem bez skazy, gdzie nie muszę wiecznie, świadomie usuwać z niego piętna zdrajcy własnego kraju. Są tam polany, na których można odnaleźć tych wszystkich, którzy zostali po drodze, ci pomiędzy którymi stanął ongiś gniew pozostawiając na zawsze niepozałatwiane sprawy.
Można odnaleźć tam ścieżki gdzie nadal biegną przede mną moje psy, a ja w zmęczeniu po całym dniu budowy, pośród słonecznych plam i zapachu igliwia znowu uświadamiam sobie, że jestem szczęśliwy.
Jeżeli istnieje niebo, to jest to miejsce gdzieś w nas, które łączy się z innymi miejscami. Strefa gdzie stykają się światy tak, że można zajrzeć do cudzych marzeń. To miejsce w którym nie ma przemijania. Rzeczy trwają tam w swojej najlepszej chwili, w apogeum.
Dziewczyny trwają w wiecznej równowadze między świeżością a dojrzałością, bohaterzy nie są zmęczeni, Tomcat śmieje się zaraźliwie bez śladu dziur po kulach, Lenn nosi wyszywane w kwiaty spodnie i mówi ludziom, że musiała znać ich w poprzednim życiu. Nie działają latarnie uliczne. Kasztanowców nie zżera robactwo. Na granicy Brzeźna stoją pociągi z czołgami, jakbyśmy wyruszali podbijać świat.
Włosy pachną solą i dymem, ludzie nie boją się śpiewać, a pośród piasku plaży palą się znicze, nie gasnąc.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz