Jestem imperatorem zagubionych oddechów, pary wydostającej
się z ust w zimne wieczory i osadzającej się szronem na anielskich skrzydłach.
Jestem panem blokowisk pełznących wraz ze swą śpiącą zawartością ku linii
przyboju. Praocean wspomnień jest letni i z lekka różowy. Ma konsystencję
rzadkiej galaretki wirują w nim zawieszone wszystkie wspomnienia jakie
kiedykolwiek zaistniały. Bloki pełzną chrzęszcząc spękanymi pancerzami
betonowych płyt. Rozszczelniają się okna i pękają szyby, dzięki temu mam potem
robotę. Tak bliskie spełnienia, zatrzymują się patrzą na różowiącą się na
horyzoncie bezwzględną jutrzenkę. Ich masywne cielska przechodzi delikatne
drżenie osypującego się tynku. Zawracają, wracają, odnajdują poszarpane
fundamenty. Noc jest za krótka, ale jeśli kiedyś potrwa dłużej, jeśli słońce
się spóźni, jeśli zajdzie za daleko... Wtedy milion osób obudzi się tylko na
sekundę zalewana falą wspomnień. To będzie koniec, bo nic nie może istnieć w
przeszłości.
Stoję na asfaltowym jęzorze wylewającym się na plażę z
brzeźnieńskiego parku. Za plecami mam czarne legiony drzew. Rzucam wyzwanie
falom. Uderzają we mnie odliczając minuty, z sykiem wściekłości pchają ku mnie
ziarenka piasku. Za mną czai się Brzeźno, najeżone pordzewiałymi lufami
barierek, pełne osypujących się granatów szyszek, barier szyb, podszyte
stuletnimi bunkrami, w których do dzisiaj znikają ludzie, pożarci przez
ciemność.
Strasznie mało mi trzeba. Ta chwila wypełnia wszystkie moje
potrzeby, wszystkie trzy głody Guntera Grassa, wszelkie tajemnicze pustki
Waisera Dawidka.
Odwrócony tylko w jedną stronę, wyłapujący pojedyncze
fotony, oparty plecami o ląd.
Górą suną w milczeniu eskadry ptaków. Ruchome cienie na tle
gwiazd. Radio podaje, że zachód pochłania fala mroku i na ulice wyjdzie wojsko.
Podobno z wzgórz schodzi mgła, zajmując dzielnice po dzielnicy. Ja, ostatni
pułkownik wymarłej armii, kłaniam ci się lekko odwieczny przeciwniku. Kłaniam
się twym falom, milczeniu i głębokości. Zasługujesz na moją uwagę. Stawię Ci
czoła.
Zaraz wzejdzie słońce.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz