- Jeśli chcesz, panie, mogę ukarać
żonę. Dam jej
parę klapsów, a
nawet ugryzę tu i
ówdzie...
- Twoje poświęcenie dla
imperium
mnie wzrusza.
(Prawie Przechrzta)
Avatar nabyła drogą kupna czerwone szkła kontaktowe z pionowymi
źrenicami. Ubierze do tego czerwoną kamizelkę, puści w tle nagranie bicia serca
i przedstawi komisji maturalnej swoje opracowanie o wampirach. Szkoda, że za
moich czasów tak nie było, pisaliśmy na maturze o miłości, pewnie bym przyszedł
w podwiązkach, makijażu i polizał polonistę w płatek ucha...
Lenn dementuje informacje, że jej kot ma grzybice. Ma
pleśniawki. Właśnie widziałem zdjęcia z imprezy, rozjarzony bladą, etryczną
łuną biały kot, oblizujący się czerwonym ozorkiem w bezpośredniej blizkości mojego
plecaka. ARGH! Już nigdy go nie nałożę.
No chyba że po uprzednim wymoczeniu w ługu. Kota najlepiej też.
Nadal nieznany jest los maszynki do golenia Marzana, która
zniknęła tajemniczo w czasie imprezy. Ktoś zapobiegliwie odczepił od niej
ostrze, żeby ewentualnie nie zarazić się od M jakimś grzybem, a resztę
przyswoił sobie czule. Nabijaliśmy się ostatni z M w związku z tym, metodą
"Wcale o tym nie mówimy". Ostatnia zdaje się niewinna uwaga brzmiała:
że powinien zagrać w reklamie Gillette.
No nic idę teraz zajrzeć na blog Baj, która groziła
pierwszego, że kończy pisać. Jeśli dotrzymała słowa to trzeba będzie wybrać się
do Wawy i nakopać jej w ten jędrny tyłek.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz