niedziela, 10 lutego 2008

Rysowanie kobiety jest sposobem oddawania jej czci


...tak właśnie  mówiła  Królowa  Ciemności
o  Świetle: „Jest  młode. A to  co młode  jest
niewinne, a  to co  jest  niewinne jest  cenne.
Przyglądajcie się temu cudownemu dziecku
I darzcie je szacunkiem

(Erikson)

Skrzydło kruka ponad miastem. Czerń pełna gwiazd, pomarańczowe oko księżyca. Na piasku plaży siedzą pierwsi zakochani, gdzieś daleko uderza dzwon. Od dziś mam 31 lat.
Patrzę na srebrzystą sikorę Borysa. Cztery chromowane tarcze, kwarc lśni na wskazówkach. Sekundnik zatacza ostatnie koło i następuje północ. Od tej chwili jest niedziela, a ja myślę o tym jak mocno osadzeni jesteśmy w czasie.
Według teorii światów równoległych wszystko co tylko potrafimy sobie wyobrazić gdzieś istnieje. To co najlepsze i to co najgorsze. Każda opowieść, każda teoria jest prawdziwa. Według tej teorii moje życie jest opowieścią. Jestem strasznie ciekaw, czy lektura jest zajmująca. Czy ktoś czeka niecierpliwie na wydanie kolejnego tomu.
Ostatni zwietrzały łyk. Piknięcie telefonu Borysa, którego powoli acz nieubłaganie namierza żona. Reszta popełzła już w kierunku miejsc zamieszkania. Brzeźno piętrzy mi się za plecami, morze gna nieprzerwanie w moim kierunku, „I will die for you...”, zawodzi jakiś głos z daleka. To piosenka z „Kruka”, który pośród naszej krainy śliskich dachów i betonowych wąwozów, jest biblią i sztandarem. Unoszę denko ku niebu spadają we mnie ostatnie gorzkie krople. Zapisuję te słowa po ciemku, wyobrażając sobie ich wygląd na papierze. Coś się kończy. Ten kolejny rok życia, ta połowa nocy, ta kartka.

Czerwona Wiedźma uniosła głowę.
Mewy   krążyły   nad   domem   jak
nad  trupem. „Nigdy  nie  patrz  im
w  oczy” – rzekła - „ich spojrzenia
niosą   trudną   śmierć”.   Stwórca
zmrużył załzawione oczy.

(Freya Ruda Wiedźma)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz