Pomyślcie o wszystkich
rozdeptanych
mrówkach i żuczkach, o eksterminowanych
na różne sposoby komarach i molach, pchłach
i karaluchach...
Wszystkie one wrócą niczym
głos sumienia. Może się okazać,
że 100 m
pod Wydziałem Chemii
UG, gdzieś wśród
teoretycznie
zamurowanych korytarzy, obca
stawonożna inteligencja prowadziła intensywne
badania nad Raidem dla ludzi...
Najgorszy
jednak, jak myślę, los
czeka kole-
kcjonerów motyli.
(Wizjoner)
Ostatnio u sióstr oglądaliśmy niezwykle zajmujący film,
nazwany oryginalnie „Bad Aliens”. Awari wytrzymała całe dwie minuty po czym
uciekła z kwikiem, myślę że sugestywny obraz obcego, spowitego w rury od
odkurzacza, wkręcającego jakiemuś cieciowi w odbyt wiertło z zadziorami, mogło
mieć z tym coś wspólnego.
Urywane kończyny, szalone pościgi kombajnem, wyciskane ciąże
strzelające z oślizgłym impetem po pomieszczeniach i trzej bracia Walijczycy.
Młody Beksiński zakochałby się w tym wyciskaczu osocza, kręconym przez jakiś
skrzywionych pasjonatów w garażu.
Starsi mi wyemigrowali więc co wieczór puszczam sobie coś
intrygującego na DVD. Przedwczoraj koreańskie Natural City, które mnie nawet
trochę wzruszyło, a wczoraj jakąś spaczoną wersję Wojny Światów, nakręconą
zdaje się przez amerykański Teatr Telewizji, gdzie po podpalonych ruinach wciąż
tej samej fabryki, udającej zburzone miasta biegają żołnierze z nie
strzelającymi karabinami a w piwnicach rozpuszczają się księża.
Tak więc full wypas już nie mogę się doczekać wieczoru, żeby
znowu sobie coś puścić.
Marzan z Fidelem rozpoczęli operację Szengen i ruszyli za to
w świat i wysyłają mi smsy. Dziś w nocy spali na jakiejś wyspie na Odrze. Będą
teraz zdaje się podążać w kierunku morza by w pewnym momencie przekroczyć
granice i dokonać blitzkriegu na najbliższą
niemiecką knajpę, w celu bezwzględnej okupacji miejscowych zasobów
piwa...
Właśnie dostałem smsa, że przekroczyli granicę widmo i
wkraczają w głąb Rzeszy.
I tyle kończę, bo Szponiasta już przybyła. Leży za moimi
plecami i robi się głodna, a uwierzcie, nie chcielibyście mieć głodnej
Szponiastej za plecami.
Czytaj gazety. Bóg zawsze
nas wyprzedza.
(Dr H Lecter)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz