piątek, 14 grudnia 2007

...strzałem z łuku odebrał sobie życie...


Robert  L.  Stephenson  napisał
w 1886 roku powieść „Dr Jakyll
& Mr Hyde” w ciągu 6 dni, pod
wpływem  kokainy, którą lekarz
przypisał mu na przeziębienie.

(CKM)

Gdzież są tacy lekarze?...
Słyszeliście, że sprzęt nagraniowy zgromadzony dla PISowskiego UB, który zgromadził agent Ziobro Ziobro Siedem nowy minister postanowił oddać Wielkiej Orkiestrze Świątecznej pomocy. Zajebiste, nie dość, że wkurwią nazistów po samą głębię ich brunatnego jestestwa, nie dość, że rozwścieczą naszego Toruńskiego Rosjanina, który Orkiestry i Owsiaka darzy szczerym i gorącym uczuciem, to jeszcze mają szansę zebrać sporo kasy dla dzieciaków, bo któżby nie chciał mieć pamiątkowego dyktafonu po Ziobrze?
Do tego radio właśnie podało, że nasz były Duce, który niech żyje, rezygnuje z ochrony Borowików. To wspaniała wiadomość dla każdego prawdziwego patrioty, który chciałby pierwszego dewianta 4rp trafić tortem, tudzież rozjechać rozpędzoną śmieciarką.
A tak poza tym, jak w reklamie LIDu, cisza, spokój, nic się nie dzieje. Opowieści w herbaciarni, dalekie marsze w nowych glanach, do których ciężaru powoli i w bólach się przyzwyczajam. Zarabianie i wydawanie mnóstwa forsy jak, co roku o tej porze roku. Jakoś tak się składa, że ogromna większość moich przyjaciół jest spod znaku strzelca, a do tego dochodzi jeszcze maraton rodzinnych solenizantów zakończony na absorbującym finiszu Świąt i Sylwestra.
I tyle kończę, bo czuję, że dochodzi kasza gryczana, którą szykuję dla mojego wygłodniałego, Szponiastego Drapieżcy, który z pewnością wkrótce zadrapie do moich drzwi i nie znalazwszy strawy dopuści się czynów strasznych i nieodwracalnych.

Czuję jak budzi się we mnie bestia.
Niestety jest to leniwiec...

(Avatar)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz