piątek, 26 października 2007

Stalowy baldachim


- Czy mógłby pan jeść szybciej tą rybę?
- Dlaczego mam się spieszyć?
- Przyszła kontrola z sanepidu...

Kontynenty poruszają się z prędkością ok. 2-4 cm na rok. To mniej więcej prędkość z jaką rosną wam paznokcie. Tylko Indie na przestrzeni dziejów zapieprzały 15 centów i nawet teraz, gdy wpełzają pod Himalaje są szybsze od wszystkich lądów świata razem wziętych.
Indie wypiętrzają Himalaje i Tybet. Afryka zbliża się do Europy, jakby chciała czułego całusa, w takim układzie mamy do czynienia z dwuznaczną i z lekka perwersyjną rolą Włoch. Australia zbliża się do Azji a Kalifornia do Alaski.
Z innych ciekawostek, dorwałem się ostatnio do opracowania: Z swastyką przez wieki. Okazuje się że przed wojną, zanim obrzydzili go nam protoplaści „Przeproście I Spierdalajcie”, symbol ten był niesłychanie popularny. Można go było znaleźć na pocztówkach, budynkach, jako indiańskie zdobienia, nazwę Swastika nosiły zespoły sportowe i ugrupowania. Była oznaczeniem fińskiego lotnictwa i do dziś spokojnie funkcjonuje sobie w Indiach i innych krajach Azji. W zeszłym roku koło Los Angeles zerwano 600 swastyk z przedwojennych latarni. Swastyka miała też poczesne miejsce w Polsce. Żeby było śmieszniej była też, przez pierwsze kilkaset lat, symbolem chrześcijaństwa, zamiast krzyża.
Ostatnio było szaro do bólu. Przestałem więc wychodzić i wśród wysoko oktanowych oparów kofeiny zakopałem się w papierach. W sumie dobrze, bo sterta papierów sięgała mi już do pasa. Obecnie jestem na poziomie łydek, jakkolwiek by to zabrzmiało.
U nas zza zasłon wychynęła wspaniała pełnia i wypełniła świat mocą. Poza tym dużo niesamowitych snów i telefony od ludzi zza horyzontu, których istnienie przestawało być realne i ograniczało się do kalek wspomnień. Powolny ale nieubłagany upadek herbaciarni i dryf kontynentalny rozrywający powoli acz nieubłaganie Pangeę herbacianej ekipy. Pół saganu herbaty za 7 zeta i kiszone ogórki z frytkami. Właśnie, do tego za dużo jem.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz