piątek, 12 października 2007

Płonące miasta nie rozświetlą ciemności


Lenn - Jakiego koloru masz krew?
Ja - Czarną jak noc.
Lenn - Hi hi, a ja jak wytrawne,
czerwone wino...
Przechodzi pielęgniarka z
woreczkiem mojej krwi.
Lenn - Ona rzeczywiście jest czarna...

...a co. W końcu to ja jestem czarnym charakterem tej opowieści, potworem nad potwory, choć ostatnio może mało się staram. Nocami bywa teraz naprawdę zimno. Powietrze oczyszcza się i niebo zalewają gwiazdy. Ludzie kulą się w nieogrzewanych jeszcze tramwajach. Ulice pustoszeją, można iść i myśleć bez końca.
Ostatnio tak sobie myślę, że gdybym był jakimś bezmyślnym dresiarze albo wyborcą PISSu to pewnie byłbym szczęśliwszy. Myślenie paraliżuje działanie a wiedza unieszczęśliwia.
Na dziś tyle marudzenia teraz wierszyk na poprawę humorów:

Potwór niejedno ma imię
Wampir, wilkołak, Maciek
Potwór nie jedno ma imię
Po zębach potwora poznacie

Po oczach tęsknych niebieskich
Jak chabrów płatki w pszenżycie
Po oczach potwora poznacie
Po melodyjnym skowycie

Potwór cerę ma bladą
Zaś duszę ma romantyczną
Gdy potwór człowieka spotka
Stosuje przemoc fizyczną

I krew się leje strumieniem
Wyprute fruwają flaki
Potwór żeruje wesoło
Bo potwór po prostu jest taki

Nie winić potwora za to
Taka potwora natura
Więc rękę jemu podajcie
Nawet gdy w brzuchu dziura

Potworom ciężko na świecie
Niejeden więc z żalu wyje
Kochajcie potwory dziewczęta
Kochajcie bo was zabiję

(Grzegorz Żak)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz