Ile masek musi ubrać człowiek
By nie odczuć uderzenia w twarz
(Lec)
Nieopodal domu Zwierzów w Wawie jest burdel na którym wisi
bilboard z napisem “nieruchomości”...
Gość, dla którego robiłem remont chyba próbuje mnie oszukać,
a gdy czuję się oszukany, staję się nieobliczalny. Wczoraj były urodziny Tau na
których ochlapałem winem Pazurzastą. Zlizałem jej parę kropli z dekoltu, było
fajnie. Myślę, że otwierają się przed nami nowe, interesujące możliwości. W
sobotę urodziny Marzana, nun est bibendum, czy jakoś tak, w każdym razie po raz
pierwszy w życiu będzie robił bigos. Już widzę nagłówki gazet w poniedziałek
“Masowe zatrucie pokarmowe”, “Strefa skażenia zbombardowana napalmem”...
W “Przeglądzie Politycznym” dali artykuł Marzana o Weiserze
Dawidku. Wspomniał tam o mnie, że “zwierzyłem” mu się, że chciałbym zobaczyć
Weisera jako anime. Chciałbym. Pociągi pełne umarłych , przejeżdżające w
wijących się kłębach pary nad zerwanymi mostami w błękitnym blasku letniego
przedświtu, bestie wychodzące z morza w Jelitkowie, srebrzysty brzuch
odrzutowca pomiędzy rozwartymi udami Elki. Czerwona sukienka na wietrze i wizje
pojawiające się pośród grzebieni wybuchów... Chciałbym, ale na Bogów Eterni ja
się nie “zwierzam”, zwierzanie kojarzy mi się z kiczowatym romantyzmem i różową
literaturą. Taki stary technokrata i zbrodzień jak ja co najwyżej “oznajmia”.
Rzeczywistość to coś, co nie znika
Gdy przestaniesz w to wierzyć.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz