Na początku świat składał się z czterech elementów: ognia,
ziemi, wody i powietrza.
Ogień wystrzelił w górę, szukając miejsc położonych wyżej,
lecz umarł.
Ziemia nigdy niczego nie szukała. Ziemia była nieruchoma, zmieniała
ją tylko działalność ognia, wiatru i wody.
Woda zstąpiła z chmur, szukając miejsc położonych najniżej,
aż spoczęła w ziemi.
Wiatr wędrował z miejsca na miejsce, odpoczywając krótko tu
i ówdzie, poruszając się niczym Stwórca, zauważany jedynie poprzez szelest
liści, falę na wodzie czy dotknięcie skóry..
Stwórca obdarzył wiatr istotami potrafiącymi latać, wodę –
potrafiącymi pływać, ziemię – chodzić; ogień natomiast obdarzył ludźmi. Są oni
jedynymi istotami, które kochają ogień.
Podobnie jak ptak nie opuści nieba, ryba wody a jeleń ziemi
– ludzie nie odejdą od ognia, który przyciąga ich wszystkich.
Jako że wszystkie stworzenia przyciąga dom.
Nie ma kotwicy, która powstrzymałaby ich oczy przed
spoglądaniem w ognisko. Albo na zachodzące słońce. Który człowiek przeżyje zimę
nie rozpalając płomienia? Który pragnie spać w dzień? Prawda jest taka, że
jesteście ludźmi ognia.
(O’Leary)
A z rzeczy bardziej prozaicznych a dla mnie dziwnie
typowych: Udało mi się zaciąć w szyję dywanem...
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz