W połowie XV wieku w ostatnim
grenlandzkim kościele odbył się
ostatni ślub.
Zauważyliście może jak skomplikowane nazwy mają miasta i
osady na Ziemiach Odzyskanych? Taki Tczew, Pruszcz albo inny Kamień, Kołobrzeg
czy Gdańsk. Nazwy pełne polskich znaków i zmiękczeń, zdolne doprowadzić do
szału średnio rozwiniętego Niemca. Kiedyś pośród morderczych a przepastnych
meandrów brzeźnieńskiego parku, zapijając krowę Baczyńskiego piwem klasy
Specjal, rechotaliśmy rozgłośnie wyobrażając sobie jakąś powojenną radę d/s
nazewnictwa, wyjących ze śmiechu urzędasów i rzucających zdania typu: No Helmut
powiedz: Pruszcz Gdański...
Pogoda jest zadżebista, dokładnie taka, jaką lubię: słońce i
błękit, wiatr zimny i ale nie lodowaty. Pędzące po szalonym niebie poszarpane
krążowniki chmur, szarość i deszcz pojawiające się niespodziewanie zza krawędzi
bloków. W taką pogodę potrafię wyjść i iść godzinami tylko po to by tam być.
Ostatnio na zjeździe amerykańskich fizyków jakiś profesor
stwierdził, że rozwiązaniem problemu efektu cieplarnianego byłaby niewielka
wojna nuklearna pomiędzy niektórymi krajami trzeciego świata. Nie wiem, to
zapewne coś w mojej spaczonej naturze powoduje, że podobne pomysły wypełniają
ciepłem moje serce a na usta wypływa błogi uśmiech. Od razu przypomina mi się
scena w deszczu na dachu kościoła, gdy zły i długowłosy wyciąga zbroczone krwią
ostrze z boku Erica Dravena i mówi coś w stylu: jeśli to cię pocieszy, to
przywołałeś dawno niewidziany uśmiech na mojej twarzy...
Oczywiście typ zginął zaraz śmiercią krwawą i widowiskową,
nie zmienia to jednak faktu, że ja stojąc w deszczu na jakimś dachu i wyciągając
ostrze z czyjegoś boku nie powiedziałbym czegoś podobnego.
Ostatecznie mógłbym też zacytować nieśmiertelną kwestię
Punishera, z czasów, gdy każdy superbohater kaczając wroga miał obowiązek
walnąć jakimś fajnym tekstem: Powiedziałbym coś fajnego – tu wszechstronna
seria z Automatu – ale nic nie przychodzi mi do głowy...
Cóż za ironia losu – rzekł Archanioł
opuszczając miecz – że ostatniej
bramy piekła broni człowiek
(Uznański, prawie)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz