Twarda baba, ostatnia, która by
to zrobiła, zastrzeliła się pistoletem, który trzymała w łazience, w
wilgotności do 100%, zastrzeliła się zamknięta z funkcjonariuszką w łazience,
gdy nikt nie widział, na wyciągnięcie ręki, gdy na wyjęcie pistoletu,
wprowadzenie kuli do komory, odbezpieczenie i strzał trzeba od 8 do 12 sekund.
Strzeliła sobie w pierś, choć samobójcy zawsze strzelają w głowę... Martwi nie
mogą się bronić w ich usta można włożyć wszystko.
To, co mam dzisiaj w głowie nie
ulega przekładowi. Jestem zbyt rozstrzelany własnymi myślami, by snuć
opowieści.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz