Biel jest chaosem, połączeniem
wszystkich barw. Czerń jest
czysta, bo nie ma w niej światła
(Modderit)
Jakaś ciężka noc pełna myśli,
pełna przewalania się z boku na bok i otwierania okien. W końcu zapadłem w
pełen majaków sen. Nagle budzi mnie przenikliwy dźwięk. Otwieram przekrwione
ślepia, patrzę, a tu na lampce przy otwartym oknie siedzi słowik i śpiewa.
Pewnie odgryzłbym mu główkę, albo
co, ale najwyraźniej wściekłość wydostała mi się z głowy krwistą postacią przez
oczy, czy coś, bo drań prysnął.
Rano obudziły mnie 3 osy tłukące
o szybę.
Starszy zlecił zrobienie
termowizyjnych zdjęć domu, żeby dowiedzieć się, co ocieplić. Okazało się, że
tam gdzie rozliczne, gnieżdżące się pod dachem ptaszęta mają gniazda, brakuje
waty szklanej, która ocieplała strop i ciepło łuną uchodzi w niebo. A ja się
zastanawiałem, czemu przez całą zimę odmarzały mi jaja.
I jeszcze ta nasza wyrodna kuna
mieszkająca nad balkonem. Przecież to ptaki, mają tam jajka, czemu więc ta
puchata cholera ich nie zeżre, tylko co wieczór idzie stołować się do
osiedlowych śmietników.
A poza tym dopadła mnie ostatnio
znajoma, która jest na 2 roku studiów. Usiedliśmy pod trzema krzyżami, a ona
spojrzała na mnie znad paczki zwietrzałych chipsów i stwierdziła: Kiszczak, ale
my się zestarzeliśmy...
W tym tygodniu miałem zarobić
1200zł, zarobiłem 80. Nic mi się nie chce, mam deprechę i wszyscy mnie
wkurzają.
Praszczaj
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz