poniedziałek, 13 lutego 2006

Pomroczki


Further than Guess can gallop
Further than Riddle ride -
Oh for a Disc to the Distance
Between Ourslaves and the Dead

(Emily Dickson, 1864)

Karen Joy Fowler w swojej baśni o Sarah Canary, napisała kiedyś: Wyobraźmy sobie, że jesteśmy stworzeniami rządzonymi przez przeznaczenie. Słuchamy opowieści, nie pamiętając, że słuchanie też jest opowieścią. Sami jesteśmy zasłyszanymi opowieściami. I tylko my możemy je słyszeć.
Bez naszego słuchania wszystkie historie są tą samą opowieścią. Wszystkie mówią nam, że nic nie musi się zdarzyć. Nic nie musi. Nic.
Nic nam nie mówią. Śnimy swoje nieważne sny, śnimy, że właśnie nam się śni, gdy tymczasem dzieje się wielki i znaczący sen. Czasem wśród nas przechadza się Śpiąca Królewna. Jest jak lunatyczka, błąkając się bez celu. Nie krzywdząc nikogo i nad nikim się nie litując. Wokół niej dzieją się rzeczy straszne i wspaniałe. Zauważamy symetrię powtórzenia, i wydaje nam się, że to model naszego życia. Ale model tkwi w widzeniu, a nie w snach.
Nikt nie śmie obudzić Śpiącej Królewny. Bo my przecież tylko jej się śnimy.
Zjeżdżałem wczoraj ruchomymi schodami, w dół od PKSu. Obok mnie, śpiewając głośno o miłości dającej skrzydła, balansując przeszedł jakiś typ w wojskowej kurtce z wielkim kapturem naciągniętym na głowę. Zatrzymał się przy małej blondyneczce stojącej ze dwa metry przede mną, nachylił się powoli i pocałował ją, długo i mocno. A potem poszedł dalej śpiewając.
Zapanował pewien bezruch, jakby ten gość był jedyną żywą i świadomą istotą w galerii ruchomych posągów. Szedł wśród ludzi jak mag, który rzucił zaklęcie na bal i teraz krąży pośród znieruchomiałych tancerzy, stroi sobie żarty i rozdaje prztyczki w nos. Jego zachowanie było tak nietypowe, że ludzie nie wiedząc jak zareagować, zachowywali się tak jakby nic nie zauważyli.
Tylko pocałowana dziewczyna, jak zbudzona ze snu, obejrzała się, najwyraźniej wyczuwając mój wzrok i uśmiechnęła się z mieszanką rozmarzenia i zakłopotania. Jakby zastanawiając się czy dobrze zrobiła nie krzycząc, czy nie odpychając gościa. Zakłopotana tym, że w tym zwyczajnym świecie została nagle oświetlona, wydarta z tła zwykłości, tym, że stała się nagle niezwykła.

To distant to arrest the feet
That walk this plank of balm
Before them lies escapeless sea -
The way is closed they come

(Emily Dickson, 1873)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz