czwartek, 12 stycznia 2006

...a oto pistolet z którego strzelał do księżyca


Jeśli budzisz się w poniedziałek
i nie masz kaca, to oznacza to, że
jest środa
(Stare rosyjskie przysłowie)

Wypełniliśmy wczoraj herbaciarnię. Zeszło się na raz kilka grup, ludzi, którzy mniej lub bardziej się znali. Przybyli papiescy, spotykają się tu co wieczór w środę by czytać teksty Jana Pawła, tym razem było coś o pożądaniu i słychać było jak cielesność przeplata się z duchowością. Przyszedł Phantom, który zmienił na Ogame uniwersum, bo poprzednie zdaje się stało dla niego za gęste. On oczywiście twierdzi, że tamto to była tylko wprawka i że dopiero teraz będzie grał naprawdę. Lenn z determinacją niszczyła wiśniówkę. Opróżniła do cna jedną butlę i zabrała się za następną. Gdzie jej się to wszystko mieści? Siostry przyniosły z sobą opowieści o grach i sieciowych światach, a do tego dyskusję: kto, kiedy i jak czytał najnowszego Pottera. Przybyła Magnolia z jakiejś prywatnej otchłani, przynosząc skserowany artykuł o innym rodzaju człowieka. Herbaciarz wpadał i wypadał, za każdym razem spoglądał na telefon. Wyglądało to tak jakby ktoś go szarpał za niewidzialną smycz. Wpadli ludzie z ASP i fajna, znajoma właścicielka Zielonej Galerii z Mariackiej. Pojawiła się też na moment Dr Lecter z wielkim śliniącym się psem, który podobno niedługo przedtem, tak mimochodem i przy okazji, pożarł gołębia na Długiej. Chciałbym zobaczyć miny tych wszystkich, sypiących okruszyny babć i dzieci...

-Babciu, babciu, a piesek zjadł gołąbka!
-On go nie zjadł kochanie. On go tylko tak masuje...

Od trzech dni mamy piękną pogodę, mgliste pastelowe wieczory powoli ogarniające miasto niosą mnie wprost do dzieciństwa. Dużo ostatnio śnię, a moje sny są długie, skomplikowane i łączą się z nocy na noc w splątane całości. Tak mnie to ostatnio ruszyło, że w naszym logicznym świecie, człowiek zarzuca sprzeczności logiczne wierze chrześcijańskiej czy stylowi życia innych ludzi. Uznaje się,że coś jest logiczne, albo nie, a przecież mamy dostęp do alternatywnej formy logiki. Gdy śpimy logika snu jest spójna i jak najbardziej prawidłowa. Dopiero w zestawieniu z logiką jawy wydaje nam się niespójna czy śmieszna. Może być tak, dlatego, że więcej czasu spędzamy w logice jawy i do niej jesteśmy od dziecka przyzwyczajeni. Skąd ten dziwny wykład? Otóż przyśniła mi się cała ta sprawa z logiką, ale od drugiej strony. Ktoś w moim śnie tłumaczył mi jak nielogiczna jest logika rzeczywistości.
A jeśli chodzi o sprzeczności w wierze, rzeczy typu: czy wszechmogący Bóg może stworzyć kamień, którego nie podniesie. Odpowiadam, nie ma żadnych sprzeczności. Bóg stworzył wszechświat, cały i zupełnie. Oznacza to, że stworzył też prawa fizyki i logiki. Wymyślił je, znaczy jest gdzieś gdzie nie obowiązują. Jesteśmy dostosowani do liniowego myślenia naszej rzeczywistości, do przyczyn i skutków, a przecież zwykły kot nie myśli już w tych kategoriach. Prosty przykład, jak Bóg może być z każdym z nas, w każdej chwili i wiedzieć wszystko? Co rozerwie się? Ma podzielną uwagę? Odpowiedź jest prosta - po kolei.
Jeżeli założymy, że Boga nie obowiązuje czas, który zresztą też wymyślił jako składową wszechświata, wtedy jako istota o nieskończonej cierpliwości i woli, może przeżywać po kolei życie każdego istniejącego człowieka. To, co dla nas jest sekundą dla niego może być rozciągnięte na miliardy lat.
Ale wracając już do naszej kochanej, liniowej rzeczywistości, to wszyscy wokół są chorzy, a moja hipochondria siedzi roztrzęsiona w kącie i zastanawia się, czemu mnie nic nie bierze? Może to właśnie jakaś choroba?
No i może na koniec krótka relacja z frontu wojny domowej. Mój ojciec czekał na mnie wczoraj do nocy by zrobić awanturę. Poszło o to, że oznaczył długopisem na opakowaniu stan czekolady, a gdy spojrzał znowu, O ZGROZO!!! brakowało jednego paska. Jestem ostatnio trochę niedospany i ogólnie z lekka zmęczony, zdarzają mi się, więc niekontrolowane przecieki silnych emocji. Wiem, że z pewnością zraniłem jego delikatne uczucia zataczając się ze śmiechu na ścianę, ale najzwyczajniej w świecie nie mogłem się powstrzymać.

Nienawidzimy ludzi za to
czego nie aprobujemy w
sobie

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz