Widmo podczerwieni
Uchwycone w przedziale myśli
Tryumfalny masochizm
Pod ostrym paznokciem
(Goździk)
Podobno człowieka ocenia się po
tym co daje innym, a nie po tym co posiada. Ja mam taki bezczelny zwyczaj, że
gdy ktoś znajomy wyjeżdża proszę go , by przywiózł mi czarną koszulkę z
nadrukiem i miejscową czekoladę. Mam właśnie na sobie koszulkę zakupioną
nieopodal klasztoru Szaolin, jeśli zaś chodzi o chińską czekoladę , to jest
straszna, prawie tak straszna jak japońskie piwo. Ci którzy pamiętają jeszcze
znaczenie terminu „produkt czekoladopodobny”, zrozumieją o czym mówię. W
„produkcie” zatopione są orzeszki pinii, co nieco ratuje sytuację . Mielę
pracowicie zębami w ich poszukiwaniu.
Starsi wrócili cali i zdrowi, nie
gdaczą, nie kaszlą, więc ptasia grypa najwyraźniej ich ominęła. Śmiałem się, że
za to za chwilę z otwartej walizki, wyjdzie jakiś kaszlący ptak. Nie ominęła
ich za to chińska kuchnia, ta prawdziwa, a nie zeuropeizowane popłuczyny. Przez
pierwszy tydzień co chwila musieli szeptać w wielkie ucho.
W ramach dnia dobroci, otrzymałem
także kokon jedwabnika, gotowany...wolę nie wiedzieć czemu. W środku coś
grzechocze, zapewne gotowany jedwabnik. Dostałem też chińskie monety i banknot,
wymiaru mikro, za to ludowy. Na koniec jeszcze pachnący wachlarz z drzewa
sandałowego , dla Pazurka.
Starszy kupił sobie nowoczesną
wersję chińskiego miecza, jest tak ostry, że jak się nim pomacha, to powietrze
opada w płatach. Do tego przytargali jeszcze stertę drobiazgów, kafelki i zwoje
z kaligrafią , ceramicznego smoka oczywiście. Nie przywieźli porcelany, ma co
liczyłem. Kocham porcelanę.
Odzwyczaiłem się od nich. Przez
te dwa tygodnie uspokoiłem się i nabrałem pewności siebie. Teraz znowu
przyzwyczajam się do chmur dymu generowaych przez matkę, bajzlu w kuchni i
burczenia ojca, który oprócz zwykłego wkurwu, przeżywa jeszcze zmianę czasu..
Wczoraj ewakuowałem się o świcie
i wróciłem nocą. Dziś idę sprzedać Ciapkowi plastikowy szkielet, świecący w
ciemnościach. Dostałem go kiedyś od ojca na Boże Narodzenie, co mówi cokolwiek
o jego skomplikowanej psychice. Wieczorem zaś czeka mnie sesja filmowa u
Pazurka. Temat : Wampiry.
A! I do wszystkich którzy
nie głosowali. Dziękujemy,
zdecydowaliśmy za was
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz