czwartek, 15 września 2005

Nocne sprawy pociągów.


Osoby, które zjadły muchomora sromotnikowego i przeżyły, twierdzą , że jest on bardzo smaczny.

Uwielbiam tę porę roku, gdy lato melancholijnie blednie i odchodzi a w jednolicie dotąd zielony i rozsłoneczniony świat wchodzi jesień, splendorem kolorów i odcieni,i pogodą pełną szleństw i kontrastów. Po zabieganym lecie, cicha, łagodna jesień jest balsamem na mą duszę. Jesienią zawsze dużo chodzę, myślę i marzę.
Druga nad ranem, torowiska lśnią blado w słabym świetle księżyca. Księżyc jest prawie w pełni, ale za woalem pędzonej wiatrem mgiełki. Na tle nieba ostro odcinają się czernią kontury drzew. Wiatr jest ciepły i szlony, szarpie mi koszulę, rozrzuca kudły Michasia. Stoimy korzystając z krótkiej przerwy i gapimy się na ten najpiękniejszy ze światów. Jest druga nad ranem i każda sekunda sprawia oniryczną przyjemność. Reszta ekipy kuli się za załomem muru i ćmi malborasy Krętkiego. Oświetla ich żółte światło padające z otwartych drzwi magazynu. Z lewej ciągną się, zdawałoby się bez końca równe szeregi wagonów. Jakieś trzysta metrów dalej zakręcają, część idzie prosto, aż nad sam kanał portowy. Za chwilę przerwa się skończy i trzeba będzie dalej przeładowywać skrzynki, śmierdzą chlorem i cytryną, są opisane po niemiecku.
Z perspektywy wszystkowiedzącego narratora wiem , że za parę godzin spotkam się z Maleństwem na schodach Dworu Artusa, Swiecić będzie blade słońce nie rzucające cieni, a ja będę mocno trzymał kartki "Stalingradu", patrząc na zimową śmierć 6 armi.
Potem w herbaciarni Herbaciarz poczęstuje nas orzeszkami, Maleństwo będzie senne i przytulne. Phantom obcy i myślami w dalekiej drodze. Void będzie miła, co świadczy tylko o tym jak wspaniali mogliby być ludzie, gdyby nie wysysała z nich tyle praca. Avatar przytuli do siebie najnowszą płytę The Rasmus.
Zajrzę też na bloga i uśmiechnę się pod nosem obserwując mrowisko. Potem odprowadzę Małą, dojadę tramwajem do morza i posłucham , stojąc w ciemnościach, szumu jego fal.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz