Tau pojechała na weekend do
Zwierza do Warszawy. Rano budzi ich jakiś dziwny terkot. Wyglądają na zewnątrz,
a tam paru typów , równymi, powolnymi ruchami kosi trawnik. Wszyscy ubrani tak
samo, chodzący tak samo i w milczącym skupieniu kiwający ręcznymi kosiarkami z
boku na bok. Tau stwierdziła , że zajebiście musiało to wyglądać z perspektywy
biedronki. Tak mała wojna światów za oknem.
Ból zębów okazał się zarażliwy i
dopadł Phantoma. W sumie trudno się dziwić, Phantom żywi się orzeszkami w
czekoladzie i colą, której codziennie wypija 6 litrów . Zęby właściwie
mu się rozpuściły, i nie jest to w tym wypadku, żadną poetycką przesadą.
Wczoraj siedziałem naprzeciw niego w herbaciarni i patrzyłem jak wsówa na raz
całą paczkę Ibupromu 8 czy 10 tabletek. Gdy wracaliśmy dopchnął to jeszcze
podrasowaną wersją Nurofenu. Czy dostał po tym zawału dowiemy się wkrótce.
Lato na wybrzeżu właściwie się
skończyło, zaczyna się za to Jarmark Domienikański, druga co do wielkości taka
impreza w Europie. Jutro idę na szanty na Ołowiance, w sobotę będę na starym
mieście opijał wielkie otwarcie. Dziś za to nastąpi "Dentysta - decydujące
starcie". Mają mi wyciąć resztki kości, troszeczkę żuchwy i parę ochłapów.
Potem wstawią jakiś ceramiczny dynks, który wszystko utwardzi.
Cała ta operacja absorbuje nieco
moje myśli, więc wybaczcie, że nie jestem może ostatnio specjalnie lotny. Poza
tym mało spałem, bo cała impreza sporo kosztuje, a ja nie przewidziałem jej na
ten miesiąc.
Dobra dosyć tego smęcenia. Vae
victis.
*
Parę upojnych godzin póniej
Jestem już pozszywany i na lekkim
haju.Deszcz przestał na chwilę padać, pojawiło się słońce, a błękit ciężko
obwisł nad mokrymi ulicami. Łażę po starówe, bujając się z lekka od krawężnika
do krawężnika i cieszę sie, że już po wszystkim. Wyobracie sobie: skalpele,
wiertła, implanty, usta wypełnione pyłem ze zmielonych zębów, a ja nie
potrafiłem niczym bardziej się przejąć, niż tym, czy starczy mi kasy. Jeszcze trochę
kosmetyki i koniec, miejmy nadzieję, że na lata. Teraz jestem zmęczony, bardzo.
Idę się przejść.Pa!
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz