Po mieście łażą ludzie z niewidzialnymi
psami. Mają takie sztywne smycze z obrożą na końcu. Wszelkie pytania kwitują
uśmiechem i słowami: a co? Nie widać?
Znowu nie spałem. Świt zaskoczył
mnie nagle oczywistością słonecznego blasku i bólem głowy. Zaraz potem słońce
połknęły chmury, a ja zostałem sam w kuchni oparty p kuchenkę i bojąc się wypić
kawę. Mój żołądek zaś mróczał sobie cicho a zachęcająco, "No spróbój
tylko. Takiej eksplozji jeszcze nie widziałeś".
Ostatnio przeczytałem hurtem 30
"Wysokich obcasów" pod rząd, i dziś przez cały dzień na zmęczenie
nakładało mi się schizofremiczne przekonanie, że otacza mnie międzynarodowy,
feministyczny spisek. Tak to jest jak się naczyta pani Dunin, potem człowiek
myśli: Dlaczego one są wszędzie i tak dziwnioe patrzą...
Lubię "Wysokie obcasy"
i "Przekrój". Szybka publicystyka , lekki taniec tuż ponad śliską
powierzchnią bruku i zdjącia. Nie znam polskiej gazety w której dawaliby
ciekawsze zdjęcia.
Niedługo po południu objawiłem
się w Realu, by uszczuplić zapas herbaty uciskanej przez system Awari. Miałem
okazję zaobserwować zabawy tubylców mające bezpośredni związek z rażącym prądem
długopisem. Na szczęście zarówno ja,jak i Awari, wykazaliśmy się paranaoją
prawdziwych graczy RPG i ustojstwa palcem nie tkneliśmy. Za to gnani
ciekawością poszliśmy popatrzeć prąd wali laskę z działu kosmetycznego.
W domu Awari kot spowijał mnie
tradycyjnie po czym zwinął się w kulkę. A jego właścicielka obrzarła się czymś
co w dużej mierze składało się z czosnku.Jej oddech marszczył dywan , jak łan
zboża i zwijał fieranki niczym zeschłe liście. Podołowałem się chwilę moim
wynikiem w konkursie na najlepszy blog . po czym ruszyliśmy ku centrum.
Mijając w pędzie Wielki Młyn
pozdrowiliśmy polującą Gaję. Facet wyglądał już cokolwiek maślano i był
najwyrażniej zupełnie nieświadom niebezpieczeństwa. Gaja dysponuje jednym z
najwspanialszych kobiecych ciał po tej stronie wyobrażni, a poza tym lubi
manipulować ludżmi i wierzy w ekologię. Wierzy jakby zupełnie nie zdawała sobie
sprawy , że Matka Natura to gigantyczne bydle , które wolno reaguje na bodźce.
Pewnego dia sama poczuje że coś łazi jej po grzbiecie...i podrapie się...
W herbaciarni Void epatowała
skórzaną spódniczką i uszpilkowanymi nogami , sięgającymi od ziemi do samego
raju. Avatar mruczała znacząco i eksterminowała cukier z kolejnych cukieniczek
a Tau pokazała exlibris z zębami. Na koniec przyszedł Sławek i opowiedział jak
to jego psica obrodziła szczeniaczkami: ...wiesz jaki dżwięk wydaje z siebie 11
szczeniąt pośród nocnej ciszy? Wystarczy powiedzieć , że rozwiązałem problem
dopiero nad ranem , za pomocą stopterów z chleba... Wychodząc stwierdził:
Siedzę tu z wami , wszyscy ponurzy,a japończycy przejmują kontrolę nad moim
mózgiem...Popatrzyłem na niego z lekkim wytrzeszczem, wciąż jeszcze
zastanawiając się czy nie zaksztusić się herbatą , a on dodał: wkrótce zacznie
się nowy dzień , muszę wrócić do domu i założyć chełm...Tiiaaa
Wracając patrzyłem z tramwaju
przez mrok na pomnik 3krzyży przy stoczni. Z samego założenia krzyże wyglądają
jakby przebiły się na zewnątrz z głębi ziemi i wystrzeliły w niebo. Teraz
papieskie świece płoną pośród spękanych, wypiętrzonych płyt u ich podnórza i
wyglądają jak lawa wylewająca się na plac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz