sobota, 12 lutego 2005

W 80 światów dookoła dnia


Pojęcie czasoprzestrzeni:
Będziesz kopał stąd do wieczora
(made by życie)

Jakiś czas temu w towarzystwie wina rodzynkowego, soku z marakui i spirytusu 97% z Bałtyjska, dyskutowaliśmy ostro o moralnym i metafizycznym wymiarze teleportacji. Obecnie wiadomo już , że przy teleportacji nie przenosiłoby się właściwych cząstek danej osoby czy rzeczy, a raczej zczytywałoby się jej stan atomowy , dezintegrowało i przesyłało by się jako informację. Gdzieś tam komputer odczytywałby ją i odtwarzał z dostępnych mu atomów. Potrzeba do tego masę energii i gigantycznej mocy obliczeniowej , bo przecież oprócz warunków fizycznych trzeba też przecież odtworzyć stan atomowy myśli i wspomnień. I tu dochodzimy do sedna, jeżeli przesyłanie właściwych cząstek jest nieopłacalne i wdrożono by drugą metodę i przesyłano samą informację , to de facto , zabijałoby się człowieka, przesyłałoby zapis i tworzyłoby się gdzie indziej nowego. Czyli inaczej wlazłoby się buciorami w gestię Boga, roznosiłoby się mu błoto po dywanie i tłukło talerze. Czy to byłoby zabójstwo, czy tworzonoby nowego człowieka , czy byłby to ten sam człowiek, co w wypadku duplikacji itd. Wyobraźcie sobie ten problem w polskim sejmie.
A! Czy ktoś ma może namiary na twórców poczty onet.pl? Chciałbym złożyć im gorące wyrazy wdzięczności z pomocą pocisku typu ARAM. Będzie to ostatnia rzecz jaka wpadnie im do głowy, choć z pewnością nie mniej błyskotliwa i niszcząca niż wszystkie poprzednie.
Wczoraj tleniona znajoma 3szklaneczek wyciągała mi z oka rzęsę za pomocą bardzo długiego i pięknie polakierowanego paznokcia. Prawdziwy Porsche wśród paznokci. Wrażenie niesamowite , gdy coś takiego dotyka powierzchni otwartego oka. Widzi się pełen refleksów, czerwony horyzont jakiegoś obcego świata, który nagle wlewa się w oczodół . Otarła mi łzę chusteczką chigieniczną.
A tak poza tym , podobno obalono teorię o cykliczności wszechświata. Wszechświat nigdy się nie skurczy, jego rozszerzanie się powoduje namnarzanie się różnych form materii, które z kolei dodatkowo go rozpychają. Niepojęte perpetum mobile, wszechświat który wybucha bez końca. Oznacza to że wszechświat nie jest jakimś tworem , który przez wieczność rodzi się i zapada w sobie, on nagle powstał z niczego i ciągle rośnie, a w jego wnętrzu ciągle powstaje coś nowego. Unieszczęśliwia to naukowców , ponieważ stawia niewygodne pytania , w tym to najważniejsze , o początek. Co jest przyczyną wszystkiego.
O Boże , co ja robię na tej planecie?! - myślę sobie zmywając tusz do powiek z umywalki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz