Lament
sześć kilometrów długości
dwa kilometry średnicy
u szerszego końca
prędkość 170 /s
tytanowy korpus z uranowym
rdzeniem
takiego dźwięku nie słyszano od
czasu
triceratopsa
niebo zawrzało od jęku
ziemia drżała długo
na Izrael opadł śnieg
zmieszany z popiołem
tak Bóg płakał nad Sodomą i
Gomorą
Znowu oglądałem Blue Submarine no
6. Znowu mam błękit w głowie, przez myśli przepływają mi chmury a pod
sklepieniem czaszki odbijają się jeszcze mrukliwe echa eksplozji. Istnieją
rzeczy , które nie nudzą się nigdy.
Za kilka dni stuknie mi kolejna
data. 12 lat do czterdziestki. Kiedyś obiecałem Void , że do 40 nie dożyję, że
spłonę. Przy prędkości z jaką żyję jest to całkiem możliwe. Ostatnio zaczyna mi
brakować czasu na sen.
Mamo! Mamo! Oni chcą żebym
zniszczył świat!
A ja nie wiem który...
Ostatnio nie piszę do ludzi.
Podglądam tylko zza winkla. Nie piszę do Bajki, ani do Awari. Do nikogo nie
piszę. Czuję się za mało inteligentny. Nie mam w sobie radości. Nie chcę
zarazić innych.Więc nie zostawiam po sobie nic pośród tych kilkuset żyć , które
odnalazłem. Ciągle odkrywam nowe. Taki ze mnie cichy kolekcjoner życiorysów . No
i jest jeszcze Czarodziejka, której uśmiech jest jak to ostatnie , świecące
ziarenko piasku w Neverending story. Od niego może się zacząć wszystko.
aż w końcu
zbudują ten komputer
który będzie cię
kochał
(Oli Wehr)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz