Ciapek - Po rozmowie z siostrą ,
już wiem co ci kupię na urodziny - tanie wino czekoladowe!
Ja - O nie! Po ostatnim obudziłem
się na czołgu...
...co prawda pancerz był nagrzany
od słońca a pomiędzy nógami sterczała mi lufa , ale za to nienawidzili mnie
potem w herbaciarni , a strażnicy miejscy już nigdy nie patrzyli na mnie tak
samo.
Oglądaliśmy ostatnio "Górę
Dantego". Nagle ekran zapełnił się energicznie biegającą armią
amerykańską. Mój starszy patrzy chwilę i mówi "teraz pewnie rozstawią
sprzęt i zaczną strzelać do góry".
Tylko Polacy nie rezygnują z
wyjazdów do Tajlandii.Wiadomo, ekscytujący urlop. Tragedia na żywo, a po
powrocie będzie można pochwalić się zdjęciami...
Do tego nasi , którzy już tam są,
nie chcą wracać. Wiadomo , tyle sklepów do rozszabrowania. Laweciarze są
zapewne niepocieszeni.
Wczoraj znowu czekałem na
Lennonkę. Ostatnio ciągle na nią czekam. Czasem mam wrażenie , że moje życie
polega na czekaniu na nią.
Jestem zmęczony. Tak naprawdę
bardzo, bardzo. Ostatni miesiąc roku to absolutny młym , migający twarzami i
zdarzeniami jak stroboskop. Siedziałem samotnie "U aktorów", patrząc
na smętnie bombelkujące piwo, i doszedłem do wniosku, że nie mam ochoty iść
gdziekolwiek na sylwestra .W tym roku zamknę się w domu na 4 spusty. Zrobię
sobie jakąś dobrą , ciepłą kolację i kakao . Nie wypiję ani kropli alkoholu.
Pogapię się bezmyślnie w TV, a o północy wyjdę na plażę by popatrzeć jak zatoka
zmienia się w bramy piekła.
Gdy wygasną już fajerwerki,
usiądę na piasku i poczekam na świt. Przy odrobinie szczęścia zobaczę pierwszy
wschód słońca w nowym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz