to nie był kot
to potwór prawie
przywarł do świata
cień na czarnej trawie
lśniący jak Syriusz
mroczny jak grzech
litościwie przepuścił mnie drogą
mrucząc ”ty już wyglądasz jak
pech”
*
Mąż szarpie żonę, wyrywa jej z
ręki różę, którą dał jej jakiś zachwycony obcy. Rwie ją na strzępy i wyrzuca.
Czy ma na ręce krople krwi gdy ucieka sam przed sobą torowiskiem? To co myślą o
nim koledzy poeci daleko wykracza poza spis treści. Ja też chodzę po nocy.
Przekraczam smugi wilgoci i czekam na śnieg , by wygładził kontury , wszystko
przykrył i zabrał mi sprzed oczu. Wczoraj stałem na starym pasie startowym i
patrzyłem w niebo na Oriona . Pokazuje się tylko zimą, staje nade mną na straży
nieba. Kojarzy mi się z zimnem i wędrówką. dobrze się czuję w jego milczącym
towarzystwie. Ostatnie słowa Janis Joplin brzmiały „to nic nie szkodzi”, potem
butelka upadła i rozprysła się na milion iskrzących kawałków. Janis była
straszliwą brzydulą, kiedyś zmusiła fotografa do rozbieranej sesji zdjęciowej,
choć facet bronił się jak mógł...
Argh(K1) zawodził wiatr nad
Długim Pobrzeżem , gdy powietrze przecięła łagodnym łukiem osuszona butelka, by
rozbić się z trzaskiem o brunatną powierzchnię rzeki.
Argh(K2) stwierdził inteligentnie
Kiszczak czując jak z gaszoną promilami świadomością nadciąga znieczulająca
bezmyślność. Ruszył przez deszcz , z którego wypłynęła nagle mglista postać...
Argh(K3) wychrypiał pułkownik
widząc jaj ocienioną długimi, jasnymi włosami piękną twarz. Zatonął na chwilę w
zieleni jej oczu.”Kim jesteś?” - spytał. „ Motławą” - wyszeptała...
Nawet duzi chłopcy marzą o
księżniczkach do ratowania.
załóżmy że zrozumiem
świata tego tykający mechanizm
czy przejdę wtedy na
chrześcijaństwo czy może
satanizm?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz