sobota, 13 listopada 2004

Od wszystkich wyjątków istnieją wyjątki


Noc opadła na miasto jak czarny kir. Blade skrzydło elektrycznej łuny rozsnuwa się nad centrum. Ludzie wyciekają z żył ulic, zamiera puls ulicznych sygnalizatorów. W oknach rozjarza się pastelowy blask telewizorów, tu każdy włącza własny świat.
To co nazywamy rzeczywistością, na noc umiera. Pojawiają się kieszonkowe światy i światki, na te kilka godzin przestajemy być społeczeństwem i dzielimy się na jednostki. Przez dwa dni i dwie noce wędrowałem przez meandry miasta, pozwalając nieść się przez zaułki i obijając o kamienie ścian. Mam teraz mokro i zimno, śmierdzę wysiłkiem i zmęczeniem. Jestem zmęczony przez wiejące wiatry i ludzi, spowijany przez trupy liści. Jestem też szczęśliwy. Tańczy we mnie kipiąca euforia, na granicy orgazmu, jestem pełen światła, które przelewa się przeze mnie falami. Uwielbiam tę dotkliwość życia, nawet złe rzeczy nie są zwyczajne.
Można wyobrazić sobie wykrzywione w szalonym uśmiechu usta Pipshow, zapach włosów Bajki czy ten diabelski błysk w oczach Aube. Można odpalić sobie złoty strzał przez słuchawki. „Epic” Faith no more, „My girlfriends girlfriend” Type’o Negative, Tiamat „Deeper kind of slumber”, lawinę Theriona czy wibrujące „Dziewczynę bez zęba na przedzie” i „7 lat później” Kultu.. W ciemności palę świece i waniliowe kadzidełka. Wyciągam się na podłodze, pocierając się jak kot o dywan i meble. Moje tętnice wibrują muzyką a serce eksploduje w piersi przepełnione radością. W takie noce jak dziś nie potrafię się nie uśmiechać. Czerwony Vermut, cierpka Sofia, herbata „Róża Królowej Zofii” i cynamonowe ciasteczka.
To co mam w głowie wydostaje się na zewnątrz, wylewa się przez okna i uderza w Brzeżno. Tłoczy się pośród bloków i miesza ze stalowymi falami Bałtyku. Wsiąka wraz z ciszą pomiędzy lotne ziarnka piasku. Uderza o gotyckie wieże miasta.
Wierzę w jesień, wierzę w deszcz, wierzę w Boga i Boginię, wierzę w siebie i dziękuję za ból i wspomnienia. Za światło i radość, dziękuję, dziękuję z całego serca za przyjaciół i życie. Za to że czuję i za ten najpiękniejszy ze światów.
Tak po prostu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz