piątek, 10 września 2004

Ja mam kieszenie pełne czereśni...


Rześko dopala się końcówka lata. Siedząc w słonecznych plamach, za Whitetown kończyłem jakąś japońską opowieść. Tekst się nagle skończył, a ja pozostałem z niepewnością co było prawdą a co nie. W domu czekał smutny list od idealnej kobiety, najwyraźniej bycie idealnym nie daje jednak szczęścia. Zaproszę ją do Nas i upoję karmelową herbatą.
Na Mariackiej rozmawiałem z pięknymi kobietami z Zielonej Galerii. Mówiły o najprzystojniejszych mężczyznach. Galeria z bursztynem to dobre miejsce do rozpoznawania ludzkich charakterów. Więc nie Włosi, bo leniwi i zbyt otwarci, nie Francuzi bo skąpi, itd. Wyszło, że najlepsi są Rumuni...cholera świat się przewraca. Dziewczyny rozsnuły się w marzeniach, gdzie chciałyby mieszkać. Nazwy padały naprawdę egzotyczne, skończyły na Australii. "A gdzie ty chciałbyś mieszkać", spytała mnie jedna. "Tu, na Mariackiej" odpowiedziałem. Jakiż ja jestem prozaiczny, nawet pokazałem im, w którym domu. Lubię podróżować, lubię czasem pobyć trochę gdzieś daleko, ale ta ulica z gankami i wiecznym, błękitnym cieniem jest moim prywatnym pępkiem świata.
Byłem u Lennonki. Ogólny popłoch i lekki powiew nierealności. Rodzina zaangażowana w tworzenie zaproszeń na ślub, z tym, że każdy ma własną ich wizję. Do tego Lenn dopiero co miała egzamin, a teraz praktyki w szkole, gdzie każdy z trzydziestu zgromadzonych na sali potworów jest od niej wyższy co najmniej o głowę. Wziąłem od niej z 30 kilo gazet i zawlokłem je do domu. Staram się dużo i różnorodnie czytać, żeby nie zgłupieć. Człowiek kończy studia i drewnieje. Praca odczłowiecza a bezrobocie zezwierzęca. Bronię się więc twardo za szykanami z liter.
A teraz ,teraz niebo jest błękitne , świeci słońce a jesień wędruje wzdłuż zatoki na miękkich, kocich łapach.
Uwielbiam jesień, gdy nadchodzi czuję się jakbym trafił w końcu do domu.

...i przyszły koty.
spojrzały na mnie z wyrzutem.
"gdzie ona jest?"
"Umarła"
"Będziesz dalej sadził kocimiętkę?"
"Tylko tyle was obchodzi?"
"jesteśmy kotami..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz