Kiedyś opowiadał mi Kostek
że silikonowe wkładki Pameli
Anderson wciśnięto Britney Spires,
to się nazywa recycling.
W niedzielę pędząc do centrum
wleciałem do miasta od zaplecza i nagle wpadłem w dominikański jarmark. Martwe zazwyczaj
ulice, zbombardowanej części miasta, zmieniły się w kocioł turystycznego
inferna. Było to dla mnie takim zaskoczeniem, że aż skurczyłem się w sobie jak
jakiś robak spod kamienia, coś jak lądowanie na lotniskowcu, ty jesteś tu a
metr przed tobą twoje płuca.
Ulice pokryły się rdzą starych
karabinów i łusek. Wiatr targał liście banknotów pośród kropli monet, obok
nieśmiertelniki i klamry od pasów, wykopane z jakiś bezimiennych grobów na
stokach olivskich wzgórz. Do dziś ludzie w starych dzielnicach znajdują w ogródkach
szkielety SA - manów czy tych biednych frajerów z folksturmu, czasem zdarzają
się srebrne sztućce czy monety, ślady po Niemcach, którzy wierzyli, że wrócą.
Tymczasem trwa Dzień Swastyki, są wszędzie, cały rok czają się w piwnicach żeby
nagle wypełznąć na letnie słońce
Na ulicach piętrzy się porcelana,
kiełbaski, mętne szkło i kolorowe materiały, rzeźby, obrazy i koraliki. Setki
zapachów i barwne głosy.
Krzysiek dał mi CD ze zdjęciami,
na których ładnie wyszły foki i Magnolia. Opowiadał jak tępi ludzi chodzących
po ścieżkach rowerowych. Ja zabrałem Lenn do nowej herbaciarni, gdzie
obsługiwała nas najprawdziwsza blondynka, najwyraźniej przerażona swoją pracą.
Wypiłem czekoladą z chili, to było straszne, polecam. Teraz będę zachwalał ją
znajomym, żeby popatrzeć sobie na ich miny.
Miało być więcej, ale mam akurat
taki dzień, że nie trafiam w klawiaturę. W czwartek więc dowiecie się dlaczego
nie pojadę za Gają do jej raju utraconego. Tymczasem, jak to kiedyś napisała
Aube na czyimś papierosie : Do zobaczenia w piekle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz