czwartek, 15 lipca 2004

Eloi, Eloi lama sabachtani


Parę dni temu pewna panna posądziła mnie o męski szowinizm i molestowanie, ponieważ puściłem ją przodem przez drzwi. Byłem wstrząśnięty, przecież zawsze popierałem równouprawnienie. Jak chcecie to noście sobie cement i wystawajcie po urzędach, ja mogę gotować.
W każdym razie młoda dama stwierdziła, że puszczam ją przodem bo chcę jej pokazać jaki to jestem męski i ustępuję, że robię jej łaskę. Że chcę jej pokazać jakie to dla mnie poświęcenie i jaka to ona słaba...
Przerwałem jej i mówię: tu chodzi o ogólne zasady postępowania ukryte niegdyś pod grzecznością, w tym wypadku o zasady ruchu. Ktoś musi przejść pierwszy, bo inaczej wszyscy wejdą równocześnie, a nie sądzę by wiotkiej, choć miękkiej miejscami, niewieście na zdrowie wyszło zderzenie z stu dziesięcioma kilogramami Kiszczaka, pełnymi kantów i twardych powierzchni.
Po prostu jesteśmy więksi i silniejsi, a poza tym bardziej ramotni, wolimy was widzieć ze względów bezpieczeństwa.

Oko strusia jest większe niż jego mózg
a człowiek jest tylko jednym ze sposobów w jaki organizuje się wszechświat. Inteligencja i myśl, logika i postrzeganie. Nadawanie nazw, czy istnieje jeszcze jakaś istota nadająca imiona?
Jesteśmy jednym ze sposobów opanowania chaosu. Nawet wiersze są sposobem opisywania nieopisanego. Ubieramy w słowa myśli i emocje.

Skąd mnie to napadło?
To przez pogodę.Za oknem przetacza się wieczna polska zima, to się pocieszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz