poniedziałek, 14 czerwca 2004

Głód jest najlepszą przyprawą


Ostatnio w związku z konfliktem z Awari dyskutowałem ze Sławkiem. Przy tej okazji padło pytanie o sens mojej nieokrzesanej egzystencji. Rzecz w tym, że w moim życiu nie ma sensu, jest absolutnie i całkowicie bezsensowne. Przez 27 lat nie odkryłem celu, więc uznałem samo życie za powód.
I tak zamierzam przeczekać życie nie nudząc się. Nie zależy mi na sobie, nie muszę pracować, zakładać rodziny, płacić podatków czy przejmować się przyszłością. Wystarczy mi, że mogę bawić się rzeczywistością, aż do tej cudownej chwili gdy przestanę istnieć i nie będę musiał już o niczym myśleć. Bo to myślenie jest w tym wszystkim najgorsze. Idiotom jest lżej. Jedyne czego chcę to nie przeminąć bez śladu, w końcu sława to jedyna forma nieśmiertelności dostępna ateiście.
Wydaję więc wiersze, sprzedaję rysunki i mieszam ludziom w życiorysach. Dlatego też piszę tego bloga. Może za 30 tysięcy lat jakiś archeolog odnajdzie te słowa pośród binarnych skamielin internetu...
Bo to wszystko jest snem, życie to baśń śniąca się powoli pomiędzy wschodami i zachodami słońca, sącząca się kryształowo pośród gwiazd. Przemija a my pewnego dnia się budzimy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz