niedziela, 13 kwietnia 2014

Dyskretna eksplozja

- Aaaarrrgh!
- Co tam?
- Aaaaa, kochanie, czemu ja
   nie jestem antychrystem?
- Nie można mieć wszystkiego

(My)

Gdy usiadłem z kumplem "Przy Plaży" w knajpie, która miała spłonąć za niecałe 5 dni, patrzyliśmy jak spośród fal i wiatru wchodzi do środka dziewczyna z solą w rudych włosach, podchodzi do jakiegoś typa przy stoliku obok i upuszcza mu w talerz i pokal wirującą garść strzępków papieru. Potem bez słowa rusza do drzwi, za którymi miesza się w hormonalnym konglomeracie noc, wiatr i wiosna. Spojrzeliśmy na siebie równocześnie... Anioły nigdy niczego nie tłumaczą - mówię - Uważają swoje działania za dogmaty.
Teraz śmierdzi tam mokrą spalenizną.
W tym miesiącu miliard ludzi na całym świecie bierze udział w demokratycznych wyborach. Rekord wszech czasów. Rosja tymczasem proponuje nam, Rumunom i Węgrom rozbiór Ukrainy i układa Ukraińcom konstytucję. Osobiście uważam, że i my powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z Chinami i rozważyć palącą kwestię bezpieczeństwa, dobrobytu i prawa do stanowienia milionów naszych obywateli zamieszkujących Syberię, Rosyjski Daleki Wschód, Okręg Królewiecki i Białoruś. Byłby fun i fajerwerki.
Byliśmy w kinie na Noe. Idea, że Arka była przeznaczona wyłącznie dla zwierząt, a ludzie na jej pokładzie byli tylko po to by zapewnić im bezpieczną podróż do nowego świata, a potem wymrzeć bezpotomnie , przekonuje mnie. Tym bardziej im częściej rzucę okiem na kampanię wyborczą naszych wybrańców narodu
Kiedyś wdzięczny acz nieco znużony naród zamknie ich wszystkich szczelnie w budynku sejmu i wpuści krokodyle.

Skoro już wysyła nas do piekła
mógłby przynajmniej dać wóz,
żebyśmy tam dojechali...

W pracy mamy maraton śmierci, drugi miesiąc brniemy przez najcięższe roboty, bez istotnych chwil przerwy. Czuję się jak gwiezdny pancernik ziejący w przestrzeń spośród porwanego poszycia i powyginanych wręg szczątkami i krystalizującą się atmosferą. Boli mnie właściwie wszystko, a wiadra z dziesiątkami kilo trującego pyłu, zlewają się w jedno z tachaniem przez 100 pięter przemysłowych odkurzaczy. Obecnie pełzamy przy ziemi anihilując rodzące się życie, które uznano z niewłaściwe. Mam suchy, wydrenowany mózg, zerwany bok i pocięte w krwawą arabeskę ręce. Dziś pójdę na koncert Laibacha pod dźwigami i może kogoś pobije. Może ktoś pobije mnie a wtedy wreszcie sobie poleżę...
W tak zwanym międzyczasie dotarliśmy ostatecznie do garsoniery Lenn gdzie w półmroku przetykanym kotem spędziliśmy wieczorek kulinarnych lubieżności i obejrzeliśmy po raz kolejny Zaplątanych w towarzystwie kolesia, który mówił rzeczy w stylu: "Och jaki Piękny król" po czym zaczynał histerycznie płakać.
Babcia tymczasem znalazła jakiegoś desperata, który zdjął jej muszlę klozetową po czym za pomocą dłuta i młota a prawdopodobnie także taktycznej broni jądrowej przywracał drożność rurom. Biegała potem z odłamkiem takiego kamyczka po okolicy i wszystkim go pokazywała. Sąsiadom, nam, nawet ojcu w Uzbekistanie, niestety podczas tego ostatniego odłożyła mi ten hołubiony, wygłaskany kamyczek na stół. Spędziłem potem upojną godzinę uspakajając moją hipochondrię Ajaxem i odrobiną Domestosa. Uwielbiam moją rodzinę.. Gdybym miał zbombardować Talibów użyłbym jej w charakterze bomb.

Na pokładzie panowała cisza. SI przeżywała
bezgłośny żal. Nie było nic do powiedzenia, a
poza tym kobieta siedząca w fotelu pilota i tak
niczego nie słyszała. .Jej mundur był poplamiony
i przepocony, skóra tłusta, brudne włosy posklejane
w strąki, a przekrwione oczy płonęły szmaragdowym
ogniem.
Okręt "Megajra" pędził w głąb układu a za jego
sterami siedział obłęd.

(Weber)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz