piątek, 27 listopada 2009

Maximum overdrive



Przewrót na skrzydło, opadam, dzikie nurkowanie. Ziemia rośnie, pęcznieje, nabiera masywności. Kontynenty, miast, drogi, źdźbła traw. Uderzam z impetem przesuwającym płyty tektoniczne, przebijam się z trzaskiem na wylot. Wystrzeliwuję w fontannie magmy i mknę dalej w ciemność. Ku gwiazdom.
Nie słyszę żadnych krzyków. Wasz los jest mi obojętny.

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz