środa, 24 września 2008

...z mojej zamrażarki wychodzą Tripody. Tylko dlaczego mówią po czesku?...


Ja - Kopnij go!
Krzyś - No masz, kopnij mnie...
Meave - Ale czemu podajesz
jej moją nogę?

Mała, biała billa odbijająca się po sali. Mały Moby Dick schwytany na harpun przez jakiegoś tczewskiego Ahaba. Nieprzebrane akry jedzenia. Tańce wśród brokatowych spiral i niejeden miejscowy Fred Aster żłobiący obcasami partnerek rysy na suficie. Księżyc Oko Bestii wynurzający się spośród postrzępionych chmur nad nocnym parkingiem. W okolicy były równocześnie trzy wesela i goście mijali się pośród zimnych ciał samochodów jak zaślubinowe widma. Rozmowy z przyszłą teściową o wierze.
Dwie ciocie działające razem jako spójny żywioł.
Nocne jazdy samochodem po osiedlowych chodnikach w poszukiwaniu zagubionego internatu. „Wyobraź sobie’’...- mówię do Piotra- „...jesteś portierem na nocnej zmianie, patrzysz, a tu za płotem po chodniku przejeżdża sobie samochód”. Dojeżdżamy a tu w drzwiach stoi roześmiany portier i pyta: „To wy jechaliście po chodniku?’’. Młodzi odjechali spod kościoła wielkim, czarnym Hummerem z rejestracją „Koniec wolności’’, Szponiasta miała na włosach brokatowego motylka, a jej siostra, Biegnąca Anna, przebierała się na forum ogólnym, a każde jej żebro było nowym horyzontem zza którego słoneczny blask spływał na kolejne równiny skóry.
Poza tym dużo neogotyku, złota cisza na dworcu w Tczewie, tak cicha i niedzielna, że aż bolało serce. W pociągu mały york i dziewczyna o stalowych oczach, tak smutna, że aż chciało się ją przytulić.
Dom zimny, wilgotny i zły, więcej w nim jesieni niż na zewnątrz. Po kątach odbijają się echa złości, a kwiaty leżą nie podlewane od tygodnia. Nienawidzę tego grobowca. Nienawidzę świadomości, że nie mam gdzie wracać.
Wczoraj zabrałem Pazurkowatą na jej obiecany, urodzinowy babski seans. „Mamma mia” całkiem przyjemne, a nawet zabawne, tylko na Bogów Eterni... śpiewający Brosman!
W nocy wyszedł Potwór Zza Oczu i leżałem pojękując z workiem lodu na twarzy gdzieś do trzeciej nad ranem. Dziś poruszam się bardzo, bardzo ostrożnie

Przeszłość jest historią,
przyszłość tajemnicą, a
teraźniejszość darem.
Ciesz się nim.

(Kung Fu Panda)

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz