poniedziałek, 14 marca 2005

Zaśnieżone łącza


Ostatnio coraz trudniej mi się pisze. To przez wiatr. Wieje z zachodu ogrzewając wybrzeże i niosąc zapach wiosny. Zwały chmur nad miastem rozświetlają się co noc fajerwerkami bezgłośnych błyskawic. Wkrótce nadejdą gwałtowne sztormy by wyrywać drzewa i rozmywać plaże . Szlajam się z Panną Pazurek po zaśnieżonych jeszcze kątach. Ślizgam się z nią na lodzie wieczorową porą i piję herbatę gapiąc się na jej usta. Coraz trudniej mi się skoncentrować, coraz trudniej mi pisać o czymś innym.
Znowu siedzę wsłuchując się w ścieżkę z Królowej potępionych. Jest absolutnie fenomenalna, unosi jak fala i roztrzaskuje o ścianę. Osypuję się w dół deszczem kryształowych rozprysków. Moje palce zaciśnięte na rozgrzanym długopisie kreślą bezwiednie jakieś kształty w notesie. Jeśli zapamiętacie datę to może obejrzycie to sobie kiedyś w Kiszczak Presents 2.
Śnieg się topi, śnieg opada. Totalny śnieżny recycling. Wiecznie świeża pościel okrywa świat. Można położyć się gdziekolwiek i oglądać nocą gwieździste niebo. Orion znów zdąża ku linii horyzontu, a na rękach mam już odciski od szufli. Nowy zestaw w zimowej promocji.
A gdzieś tam daleko leży okablowana Bajka. Nie wiem co się stało, nie wiem jak bardzo z nią źle. Modlę się za nią tak jak potrafię. Podobno Bóg słucha każdego. Więc niech ci którzy wierzą , modlą się , ci którzy potrafią , mają nadzieję. Ja tylko mówię , mówię wciąż od nowa : Boże nie bądź samolubem . Ja wiem , że zabierasz tych co się spełnili, ale pomyśl o innych. Nie próbuj nas tak okrutnie. Zostaw nam naszą Baśń, jeszcze nacieszysz się jej towarzystwem.
Słowa wpadają w pustkę . W słuchawce szumy. Nigdy w czasie mierzalnym, nie dowiem się , czy ktoś słucha po drugiej stronie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz