Goooooodmorning Wietnam!
Czwartek 2 grudnia, godzina 9.22.
Rozpoczynam czwartkowy dryf blogowy. Gdzież dotrę dzisiaj? Kogo będę
napastował? Jak będę wyglądał gdy skończę wieczorem? Na te i być może inne
pytania odpowiedź możesz otrzymać już wkrótce! Daj mi swój adres a zapewniam
cię, że moja wrodzona ciekawość zagna mnie w twoim kierunku. Co z pewnością
rychło przypłacisz paranoją i stanami lękowymi. Zapraszam do wspólnej zabawy!
Wiadomości lokalne: Nasz
miejscowy siewca nienawiści, już nie prałat Jankowski, który lubi od czasu do
czasu całować młodych chłopców, plądruje właśnie Św. Brygidę. Podczas gdy Henio
zapewnia sobie alibi leżąc w szpitalu i nie chcąc podać do publicznej
wiadomości nazwy dręczącej go wstydliwej choroby, jego pomagierzy wynoszą z
plebani komputery, srebra i stare, gdańskie meble. Ba! Zrywają nawet kandelabry
ze ścian. Księża ślubują pokorę i ubóstwo, pana Jankowskiego trudno jednak
uznać za księdza, czy też nawet za chrześcijanina.
Zatrzęsło się Podchale. Najpierw
trzęsła się północ, teraz południe. Cały kraj z niecierpliwością oczekuje
momentu, gdy zatrzęsie się środek i ziemia pochłonie Warszawę. Kolejny tekst
Bajki będzie miał zapewne tytuł "Jestem w dołku".
Ostatnio Phantom i Magnolia
zastanawiali się na ilu przyjaciół i znajomych mogę liczyć? Na 1,5% ogólnej
masy, na szczęście jest to masa dość duża. Phantom wyraził także dezaprobatę
dla niekonkretnej, jego zdaniem formy blogów. Stwierdził że "Nie lubi
metafor". Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli kiedykolwiek stanie się nieśmiertelny
to właśnie dzięki tym metaforom, które czynią z niego bohatera opowieści. Bez
nich pozostanie jedynie numerem statystycznym w wielkiej księdze historii
ludzkości.
No i na koniec, w kioskach
pojawił się magazyn porno z cd i okularami 3D. Wyobraźcie sobie tych wszystkich
facetów siedzących w tych okularach i wykonujących przed sobą nieskoordynowane
ruchy łapania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz