czwartek, 5 października 2017

Wyolbrzymiaj dobro

Zauważyliście, że cieszymy się, że dzień nam szybciej mija w pracy, że kończy się tydzień? To niesamowite, że z samej swojej natury nie chcemy starzeć się ani przemijać, a jednak nie wiemy co robić z danym nam czasem. Przepuszczamy go na pierdoły, rozmieniamy na drobne, wciąż na coś czekamy,  wciąż czegoś wypatrujemy, ale jedyne co w końcu widzimy to dziwnie szczupła postać z kosą.
Czekając aż skończy się kolejny dzień pracy tak naprawdę cieszymy się każdą sekundą zbliżającą nas do śmierci.
Świat mnie dzisiaj zmęczył.
Była sobie raz dziewczyna, która chciał zatańczyć walca. Miała dwie lewe nogi, figurę baryłki i twarz jak niedosmażony kotlet. Lubiła komedie romantyczne, serial "Neurotyczki i geje", znany gdzieniegdzie jako "Przyjaciele", w Boga nie wierzyła za to łatwo się wzruszała. Taką widzieliśmy ją po raz ostatni. Ostatnio spotkaliśmy ją jak łamała jakiemuś pijaczkowi palce w miejscu gdzie płonęły niegdyś Łazienki Południowe, drugi leżał na ziemi popiskując z cicha. Była wysoka, ścięta na krótko, pozbawiona tłuszczu i cycków, za to z nieśmiertelnikiem na szyi i tatuażem "Nach Kabul". Uśmiechnęła się do mnie i poznała, i wróciła z przejmującą gracją do swojego tańca. Jakże zazdrościłem jej tego pełnego pogardy i pewności celu zapamiętania.
Powoli mamy się dosyć z Boh, nie wiem jak długo jeszcze wytrzymamy w jednym samochodzie. Jedna ze studentek Szponiastej jechała z matką do Polski z Nigerii i zabili je gdzieś po drodze. U nas znudzeni nieróbstwem debile lansują zablokowanie Miasta przejściami naziemnymi. Mam nadzieję że skurwysyny będą musiały kiedyś przejechać karetką z zawałem serca przez zakorkowane przez siebie centrum.

Rozpacz to wytwór wyobraźni, która
udaje, że przyszłość istnieje i uparcie
przewiduje miliony chwil i sytuacji,
tysiące dni, czym tak cię wyczerpuje,
że nie potrafisz żyć chwilą, która trwa

(Dubus)

*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz