wtorek, 18 lipca 2006

Pomalowałem plamę cienia


W sobotę idę sobie piechotą do Mławy. Potem jak dobrze zawieje wyląduję za czas jakiś u Bajki w Warszawie i będę uczył jej dziecia brzydkich słów. Tak więc nie będzie mnie tu przez czas jakiś, co zresztą nie jest chyba aż takim halo, bo i tak większość z was wywiało w świat, a ci którzy zostali są milkliwi i piękni w swej powściągliwości.
I tyle, czas na urlop. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz