- Obiecałeś mi władzę!!!-
krzyknął
z rozpaczą.
- Lecz nie powiedziałem na jak
długo - zaśmiał się Szatan
Widzisz - mówiłem wypluwając
ostatnie ziarenka piasku - najlepsza władza to ta, co mało mówi, a dużo słucha.
Plaża staje się powoli za zimna
na takie rozmowy. Pijemy więc szybko i jeszcze szybciej mówimy: Walka z PISem,
LPR i S to walka ze złem. Ci ludzie niszczą swój kraj i szkodzą
współobywatelom. Nieważne, jakie mają intencje, szerzą zło i chaos, są więc
źli, są złymi ludźmi i trzeba się przed nimi bronić.
On ciągle nie może mi uwierzyć,
że jego głos w wyborach uważam za zdradę własnego narodu. Ale to właśnie nasze
wybory czynią nas ludźmi. Świadome wspieranie zła czyni nas złymi.
Wokół nas szalony wiatr ciskał
piaskiem i wypłaszczał fale. Gdzieś tam daleko WhiteTown to wynurzało się to
zapadało w rozbujanym morzu, jak wielki, rozświetlony gwiazdami podniebny
transatlantyk.
W nocy obudziło mnie dziwne
uczucie. Leżę więc sobie w ciemnościach zastanawiając się, co jest grane.
Ruszam lekko głową i czuję dotyk czyjejś ręki na policzku. Wyobrazić sobie
zapewne możecie ten błyskawiczny ciąg myśli, jaki w tym momencie przeleciał
przez moją głowę. Przecież w naszej wspaniałej erze tanich horrorów to mogło
być wszystko: Fready Kruger, rozszalały namiętnością i nieopanowanym popędem
seksualnym sukkub, tudzież podobnie roznamiętniona kobieta aligator.
To pewnie jakaś kara opatrzności
za puszczanie małoletnim kuzynom Crittersów. Ciotki nas nienawidziły...
Okazało się, że to moja własna
ręka, przysnąłem na niej i straciłem czucie. Gdy już ochłonąłem nieco i
począłem przywracać sobie krążenie w tym bezwładnym i niespodziewanie ciężkim
spłachciu mięsa, uświadomiłem sobie, że po raz pierwszy miałem możliwość
naprawdę poczuć własny dotyk. Mała ma rację, naprawdę mam ciepłe ręce.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz