Kiedy wstała, za oknem zamiast
miasta
rozciągała się równina gruzów ;
za nią
odległy horyzont . Na pobliskim
małym
wzgórzu, które sam usypał przez
nic, stał
zdyszany mężczyzna. Wiedziała ,
że pa-
trzy tylko na nią. Zaplotła długi
warkocz
i przeżucia przez parapet.
Gdy znajdujemy tę drugą osobę,
opowiadamy jej wszystko, aż nie zostaje nam nic. Wtedy zaczynamy od początku ,
ale inaczej, bo wtedy to już też jej opowieść.Dużo rozmawiamy. Chodzimy i
rozmawiamy. Kilometr za kilometrem przesiąkają w nas nawzajem nasze życia.
Odtwarzamy w naszych umysłach sposoby myślenia tego drugiego. Niedługo będziemy
odgadywać swoje myśli. Niedługo już nie będziemy potrzebowali tylu słów.
Pazurek ciągle się dziwi, że ją
słucham. Ja ciągle marznę, za mało snu, za dużo roboty. Do lata chcę mieć
komputer. W TV władymir putin informuje mnie , że Polacy nie wygrali wojny.
Nowa wojna z Rosją odbędzie się jeszcze za naszego życia. Tym razem nie możemy
dopuścić by odbyła się na naszym terytorium. Tysiąc termonuklearnych świetlików
rozżarzy nocne niebo aż po Ural. Historia nie strawi w jednym punkcie Polaków i
Rosjan. Bitwa trwa już 500 lat.
Liga Suwerenności rozwiesza na
przystankach ogłoszenia „Nadchodzi czas rozrachunków”. Rydzyk i Giertych żyją i
trują za ruskie pieniądze a kundle z sejmu obszczekują się, chlapią pianą i
gryzą się po jajach. Szkalują jedynego uczciwego człowieka i premiera
najskuteczniejszego rządu w historii wszystkich trzech RP. Mam nadzieję , że
partia Belki zdąży się ukorzenić do wyborów, to będę miał na kogo głosować.
Dotąd zawsze popierałem Platformę, głosowałem na Tuska, za to co robi dla
mojego miasta, ale teraz to już nie jest partia Tuska, tylko Rokity,
sprzedajnej dziwki i pierwszego ścierwojada polskiej sceny politycznej.
A na wybrzeżu zima się nie
kończy. Jest lodowato. Słońce jest słabe, deszcz jest wszechobecny i
spodziewany w każdej chwili. Ciągle wieje wiatr...
Szaleni naukowcy stworzyli myśl ,
która zabija. Wymknęła się z labo-
latoriów i niedościgniona obraca
ziemię , śmiejąc się z proroków i
lal-
ek. Zabiję kontrasty, zamknę
wszy-
stko w jednej cząstce słowa.
Naka-
rmię tym morderczą ideę i
popatrzę
jak się dławi
(Hippis)
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz