...siedze sam w herbaciarni. Moje
Kochanie znowu dzisiaj zemdlalo, tym razem w kosciele, i musialo pozostac w
domu. Obawiam sie , ze trzeba bedzie ja zawlec profilaktycznie do lekarza, co
przepelnia mnie swego rodzaju niepokojem, poniewaz Pazurek moze nie miec na to
ochoty , i zastosowac hiperskuteczna, babska metode lagodnej negacji. Trudno
pokonac kogos kto radosnie przyznaje ci racje a i tak robi swoje.
Niedziela piekna i letnia jak
opowiesc z dawnych czasow. Postanowilem ja sobie przeznaczyc na wykonczenie
ponurej ksiazki o bakteriologiczno - nuklearnej zagladzie ludzkosci. Wlasnie
dochodzilem do momentu gdy jeden z glownych bohaterow dreczony zapaleniem opon
mozgowych i smiertelnym zapaleniem pluc rownoczesnie ogkrywa straszna prawde,
gdy w cien , ktory sobie pracowicie odszukalem weszli Krzyski.
Pogadalismy, pokonsumowalismy na
sloncu , w koncu zrobilismy runde po miescie fotografujac liczne wykopaliska.
Po uchwalwniu planu zagospodarowania
miasta, wszedzie ruszyla odbudowa i na swiatlo dzienne wyszly miasta pod
miastem, zarowno te zeszlowojenne jak i te sredniowieczne.
Miasto puste, jakby wszyscy
polezli na plaze. Tylko stale trasy wycieczkowe sa zatloczone.Amerykanie ze statkow
sa jak mrowki, chodza tylko po liniach w przewodniku. Moze to byc tez
spowodowanw tym , ze jakis czas temu , chlopaki z Dolnego Miasta skroili
amerykanskiego konsula i troche go przy tym sponiewierali. Teraz na
amerykanskiej liscie najniebezpieczniejszych miast Gdansk jest gdzies kolo
Bejrutu.
Wiekszosc miasta jest pelna
wiatru i slonca. Nieliczni autochtoni rozmawiaja na progach kamienic. Starsze
panie obserwuja z wystawionych w cien krzeselek.
Siedze sam w herbaciarni pijac
kawe z lodami waniliowymi, z tylu rifuje Santana, nienawidze Santany. Ciesze
sie spokojem, brakiem pospiechu i ogolnie tesknie za polskimi literami, ktorych
miejscowy sprzet, trzeszczacy pod moimi palcami najwyrazniej nie posiada.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz